To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: TEMI
  
   Straszny i śmieszny AD 2003   -   02/1/2004
Noworoczny numer tygodnika "TEMI" przynosi m.in. tekst Marty Tutaj, która przeglądając informacje prasowe ukazujące się w gazecie między styczniem a grudniem 2003 r. układa nieco ... tragikomiczny obraz starego roku w Tarnowie i regionie tarnowskim.

Ogloszenie

"Stary" rok upłynął pod znakiem kłopotów służby zdrowia, likwidacji szkół i "antyjanosikowej" polityki rządu, czyli ratowania budżetu przez zabieranie biednym. Ludzie odreagowywali jak mogli stojąc w kolejkach do lekarzy, próbując zarobić jakimkolwiek sposobem pieniądze albo czasem próbując się zabić.

Fatum i proroctwa

Jeszcze w roku 2002 prezydent Tarnowa ogłosił, że ze względu na oszczędności sylwestrowej imprezy na Rynku w nie będzie. Sylwester na Rynku odbył się dzięki prywatnym sponsorom, ale tendencje do oszczędzania zostały. Małopolska Kasa Chorych w styczniu obniżyła wysokość kontraktów z tarnowskimi placówkami medycznymi o kolejne 10 procent (od powstania MKCh kontrakty obniżano co roku). "Przyszły rok będzie trudny dla służby zdrowia" prorokował Janusz Broll z MKCh i oczywiście miał rację: cały rok trwały negocjacje w sprawie kontraktów, długów, płac, zwolnień, ostrych dyżurów itd. O ile np. w Szpitalu im.E.Szczeklika między pracownikami a dyrekcją osiągnięto kruche porozumienie (okrojenie części etatów od stycznia 2004), o tyle spory o kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia następcą MKCh trwają nadal i nie rokują nadziei (w każdym razie pacjentom). Sławę kasy chorych wykorzystali za to trzej mieszkańcy Bochni, którzy okradali współobywateli podając się za inspektorów MKCh. Stanowiska w Urzędzie Miasta Tarnowa objęli nowi naczelnicy i dyrektorzy 10 szczęśliwców spośród 100 kandydatów ubiegających się o te (intratne) miejsca pracy. Dyrektor wydziału edukacji, Stanisław Świerczek, zapowiedział w styczniu "restrukturyzację tarnowskiej oświaty z możliwością likwidacji niektórych szkół" i też mu się sprawdziło.
Tak to zaraz na początku roku 2003 co najmniej dwie osoby zostały prorokami we własnym kraju.

Dyrektorzy i desperaci

I dyrektorzy przeżywali też w minionym roku złe chwile prezydent odwołał ze stanowisk kilku z nich (m.in. dyrektorów Galerii Miejskiej i Pałacu Młodzieży, kilku szkół i przedszkoli) ze względu na nie złożenie przez nich w porę oświadczeń majątkowych. Większość (choć nie wszyscy) po dopełnieniu formalności wróciła na dawne stanowiska.
Dwie osoby już w styczniu próbowały popełnić samobójstwo: 72 letni mieszkaniec Tarnowa odkręcił w domu gaz, zapalił świeczki, zamknął drzwi i okna, wsiadł do samochodu i zderzył z innym autem. Wypadek przeżył, twierdził jednak, że nic ze swego postępowania nie pamięta. Mieszkaniec Mościc próbował rzucić się pod pociąg relacji Rzeszów Kraków (wówczas jeszcze kolejarze nie strajkowali). Funkcjonujący poza prawem lub "na granicy prawa" obywatele przyjęli opcję rządową, że wyrzeczenia powinni ponosić ci, którzy są do wyrzeczeń są przyzwyczajeni, bo posiadają niewiele. W dąbrowskim szpitalu okradziono pensjonariuszkę DPS, która zabrała do szpitala wszystkie swoje oszczędności. W Tarnowie dwóch piętnastolatków napadło i obrabowało trzynastoletnich kolędników. Z działkowej altany skradziono sześć "dusz", a dokładniej żelazek z "duszą"(zbiór kolekcjonera). Z kościoła w Brzostku sztandar i pilot od rzutnika.
Był jednak i wypadek optymistyczny: w sklepie odzieżowym w Tarnowie zamarzły drzwi i ekspedientki, nie mogąc wejść, pobiegły po ślusarza. W tym czasie klientom udało się jednak drzwi otworzyć weszli do sklepu, oglądali towar, niczego jednak nie zabrali cierpliwie czekali przy kasie, zastanawiając się, co też mogło się stać z obsługą?

Życie nie wygląda, jak pokazano...

W lutym tarnowska posłanka Barbara Marianowska, wraz z trzema posłankami z Ligi Rodzin Polskich podpisała protest przeciw filmowi dokumentalnemu Konrada Szołajskiego "Zawód: posłanka". Przecież życie posłanki nie wygląda tak, jak w tym filmie pokazano motywowała protest B. Marianowska. Są posiedzenia, jest ciężka praca w komisjach. Tymczasem z filmu można odnieść wrażenie, że posłanki tak naprawdę nic nie robią...
Kilku tarnowskich VIP ów znalazło się na cenzurowanym po tym, jak zwierzyło się dziennikarce, gdzie kupują ubrania. Temat okazał się bulwersujący (!). Aleksander Grad powiedział, że kupuje garnitury w "Vistuli" i czytelnicy niemal zarzucili mu kłamstwo. Wiceprezydentowi Tarnowa Andrzejowi Jeleniowi podobała się teczka od Cardina za 2 tys. zł, ale powiedział, że jest za droga i od razu znaleźli się ironiści, którzy ogłosili składkę społeczną na ten cel. Większość VIP ów przyznała przy okazji, że koszule, marynarki i krawaty wybierają im żony (!).
Jeśli natomiast ktoś zazdrościł sukcesu Ewelinie Zapart ze Szkoły Podstawowej nr 9 w Tarnowie, która została Miss Ziemi Tarnowskiej, a potem jedną z wicemiss w konkursie "Mała Miss Małopolski", to nikt się do tego nie przyznał. Był to jeden z nielicznych jasnych punktów pierwszego kwartału 2003 roku, bo poza tym przedwiośnie było smutne, a nawet naznaczone tragediami. Jedną z najbardziej bulwersujących był czyn mieszkanki Gromnika, która utopiła troje swoich dzieci w Białej. Kobieta twierdziła, że zrobiła to, by je ustrzec przed chorobą sama jest chora na AIDS.

Kawały z brodą

Kwiecień nie obfitował zbytnio w prima aprilisowe kawały, choć zdarzyło się kilka udanych np. plotka, jakoby prezydent Mieczysław Bień założył się z Jerzym Pielką ze sztabu antykryzysowego, że w starej masce p.gaz obiegnie Rynek (jak wiadomo M. Bień lubi się zakładać, ale maski nie założył). Puszczoną przez rzecznika prezydenta Marcina Golca pogłoskę o przebudowaniu dwóch budynków UMT na Nowej w wystawną siedzibę w kształcie piramidy niektórzy tarnowianie wzięli serio i skomentowali jako "wyrzucanie pieniędzy" przez zarząd miasta. Tarnowscy radni stosunkiem głosów 13 do 12 przegłosowali podwyżkę cen biletów MPK; postanowiono też wziąć MPK "pod ochronę" i przez dwa lata dać mu "monopol" na przewozy w mieście. Nie był to żart. Na sesji dyskutowano też o zwolnieniach lekarskich byłych prezydentów Józefa Rojka i Jacka Łabno, którzy formalnie chorzy regularnie uczestniczyli w posiedzeniach rady. Tu również nie żartowano, choć były prezydent bronił się, wytykając innemu radnemu liczbę żon i dzieci (!). Jeszcze inny radny Krzysztof Bazuła został oskarżony o "upolitycznianie młodych", gdy wręczył list gratulacyjny świeżo ukonstytuowanej Młodzieżowej Radzie Miasta Tarnowa.
Mianowano nowego dyrektora Tarnowskiego Teatru podczas "wprowadzenia" Wojciecha Markiewicza do świątyni Melpomeny rozdawano podobno kubki z podobiznami Ludwika Solskiego i Mieczysława Bienia. W Bochni uczniowie szkół zorganizowali happening z okazji 750 lecia miasta wykonali brodę o długości prawie 5 km i przykleili ją Kazimierzowi Wielkiemu na pomniku. W V LO w Tarnowie, w ramach prezentacji krajów Unii Europejskiej, inscenizowano corridę. Wojtek Kmita, który odbył na jachcie "TEMI" czteroletnią podróż dookoła świata, napisał o tym książkę.

W kolekturze Totalizatora Sportowego przy ul. Wałowej padła wygrana w wysokości 2 mln zł. Mieszkańcy Faliszewic wystąpili o przywrócenie historycznej nazwy swej miejscowości, bowiem po reformie administracyjnej w rejestrze PESEL omyłkowo przechrzczono ich wieś na Faliszowice. Niby jedna literka, ale MSWiA postanowiło uprzeć się przy pomyłce pierwszy wniosek falisze(o?)wiczan o sprostowanie nazwy załatwiono odmownie.

Do Europy

W Brzesku przed sądem stanęła grupa fałszerzy, którzy komputerowo fałszowali różne dokumenty do zaświadczeń o zatrudnieniu, po faktury VAT i składniki dokumentacji potrzebne w staraniach o wizę. Z domu przy ul. Klikowskiej w Tarnowie włamywacze wynieśli... 5 tomów Encyklopedii Powszechnej. Długi weekend majowy większość tarnowskich osobistości spędzała za granicą. Najdalej, bo na Florydę, wyjechał dyrektor Muzeum Okręgowego Adam Bartosz. Prezydenta Tarnowa odwiedzili młodzi ludzie z deskorolkami, którzy przynieśli petycję z tysiącem podpisów w sprawie utworzenia w Tarnowie skateparku. Na sesji rady miasta dyskutowano o sprawach integracji z UE: prezydent Bień wydał własne prounijne ulotki z hasłem "Jestem na tak" radni chcieli wiedzieć, czy zarząd miasta sfinansuje też ulotki antyunijne.
Nie wszędzie było tak majowo. 63 letni mieszkaniec podtarnowskiej miejscowości próbował siekierą zabić dwóch synów, potem się powiesił. Zostawił list pożegnalny, w którym napisał. że "woli śmierć niż taką nędzę". Rodzina żyła z jego emerytury, synowie od dawna byli bezrobotni.

O szpitalach i Internecie

W czerwcu upubliczniono oświadczenia majątkowe radnych tarnowskich: okazało się m.in., że najwięcej oszczędności ma Zbigniew Tumiłowicz, najwięcej posiadłości ziemskich Marek Soin, najwięcej samochodów Jacek Łabno. Poza tym miesiąc upłynął pod znakiem polemik między posłami Aleksandrem Gradem a Wiesławem Wodą oraz negocjacji między dyrekcją a związkami w tarnowskim "starym szpitalu". Jurek Owsiak oświadczył, że tarnowski "nowy szpital" nie wykorzystuje dobrze podarowanego przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy aparatu do badania słuchu niemowląt; dyrekcja szpitala prostowała. Prokuratura Dąbrowie Tarnowskiej postawiła zarzuty miejscowej lekarce, która rozliczyła z Kasą Chorych 173 wizyty fikcyjnych pacjentów jak stwierdzono, jedna z pacjentek rzekomo odwiedzających panią doktor już nie żyła, kilku innych przebywało od dawna za granicą. Jak mawiał Mark Twain, nowe czasy rodzą nowe oszustwa. Miesiąc później przedstawiono zarzuty byłemu wicestaroście Brzeska, który pozwolił wygrać przetarg na komputeryzację szkoły firmie swojej krewnej. Wicestarosta bronił się, że nie jest spokrewniony z właścicielką firmy i że to "przypadkowa zbieżność nazwisk".
Burmistrz Brzeska, Jan Musiał, wpakował się w inne kłopoty, pisząc na stronach otwartych brzeskiego urzędu, że nie odwzajemnia uczuć gejów (!). Musiał (nomen omen) potem przepraszać m.in. przedstawicieli Kampanii Przeciw Homofobii za nazwanie gejów "dewiantami" i "specyficznie chorymi". Jego przeprosiny skrytykowano, bo napisał: "homoseksualizm i inne patologie". Dyskusje w Internecie bywają niebezpieczne!

Letnie "ogórki" (i konopie)

Wola Rzędzińska ponownie podniosła sprawę swego "odłączenia" od gminy Tarnów. Tym razem poparły ją Wałki, których mieszkańcy uznali, że nie popierają już wójta gminy Tarnów (wójt zmienił się po ostatnich wyborach, nowym został Piotr Molczyk). W Woli wdrożono po raz kolejny procedurę secesyjną, podobno z dużymi szansami powodzenia.
Radni tarnowscy podnieśli ceny biletów na basen i przegłosowali na "nie" wniosek komisji ds. rodziny o wprowadzeni biletów rodzinnych. Przeciwnicy zniżek rodzinnych tłumaczyli, że "byłyby kłopoty ze zdefiniowaniem rodziny". Policjanci ze służb antynarkotykowych przechwycili kilka pomysłowych przesyłek: w Zakładzie Karnym w Dębicy próbowano przemycać narkotyki w paście do zębów i wydrążonych pomarańczach (!), zaś pewien młody tarnowianin nosił "działkę" w telefonie komórkowym. Mieszkaniec Koszyc Wielkich, tłumaczył, że hoduje konopie indyjskie na "karmę dla ptaków".
Mieszkaniec Tarnowa z kolei przekonał się, że niebezpiecznie jest pozwalać obcym kobietom rzucać się sobie na szyję. Jedna pani uściskała go na ulicy za to, że jej wskazał drogę i nie miał już potem portfela. W Zakliczynie jeden z petentów miejscowego urzędu strzelał z wiatrówki do urzędniczek. Mieszkaniec Woli Rzędzińskiej, przywieziony z raną postrzałową do szpitala, opowiadał, że "spacerował po lesie i nagle poczuł ból". Po ustaleniu faktów okazało się, że ranny uległ wypadkowi podczas strzelania z pożyczonej broni do puszek jak się okazało, wolanin strzelał w obecności dzieci i po spożyciu alkoholu! W podbocheńskim gospodarstwie namierzono kolejną "szaloną krowę". Równocześnie trwało postępowanie przeciwko dwóm osobom odpowiedzialnym za sfałszowanie dokumentacji pierwszej krowy z BSE jak się okazało, sfałszowali oni krowie "metryczki" w co najmniej 260 transakcjach.
Gwałtowna burza przeszła nad Piaskówką i Wolą Rzędzińską, zrywając dachy okazało się jednak, że wszelki opad był zbawienny, bowiem w ośmiu podtarnowskich gminach słońce wypaliło tego lata ponad 10 tys. ha upraw. Rolnicy mogli się ubiegać o tzw. kredyty klęskowe o ile odpowiednio wcześnie zaplanowali, że przeżyją w tym roku klęskę. Gdy nadeszła susza, na składanie wniosków było już za późno.
W Biskupicach Melsztyńskich złodziej próbował ukraść z działki ... dwa psy stróżujące rasy owczarek niemiecki. Psy zachowały się podstępnie pozwoliły się uprowadzić, po czym... pogryzły porywacza.

Oświata, most i konie

We wrześniu w Tarnowie było mniej szkół podstawowych i przedszkoli, niż w poprzednim roku, za to zrównaliśmy się z poważnymi ośrodkami akademickimi w tarnowskiej PWSZ odbył się ogólnopolski Zjazd Polskiego Towarzystwa Językoznawczego z udziałem wielu sław uniwersyteckich. Kłopoty przeżywała Małopolska Wyższa Szkoła Ekonomiczna, w której wcześniej zarząd zmienił rektora (odszedł Stanisław Lis, nastał Stanisław Belniak). Komisja Akredytacyjna MENiS wydała negatywną opinię o kierunku marketing i zarządzanie, szkole dano jednak czas na poprawienie stanu kadry. MENiS wprowadziło w szkołach nowy temat do realizacji, pod nazwą "wychowanie antykorupcyjne".
Ruszył dawno planowany remont mostu na Dunajcu w Ostrowie, w związku z czym pasażerowie podmiejskich autobusów mieli w cenie biletu dodatkową atrakcję kilometrowy spacer pieszo przez most. Przy okazji okazało się, że aby zmienić rozkład jazdy czy trasę autobusów kursujących na odcinku Tarnów Ostrów ( kilka kilometrów), trzeba rzecz uzgadniać aż w Krakowie. Wszystko dlatego, że autobus przejeżdża po drodze granicę dwóch gmin dodajmy, tarnowskiej i tarnowskiej ( tj. miasta i gminy Tarnów).
PIH przeprowadził 57 kontroli na wniosek pracowników różnych firm, którzy twierdzili, że pracodawcy nie płacą im wynagrodzeń. W większości przypadków skargi okazały się w pełni zasadne. Trudniej było udowodnić winę pracodawców np. w przypadkach, gdy kierownictwo firmy wymuszało zmianę umowy o pracę, grożąc pracownikowi zwolnieniem.
Niektórzy radzili sobie bez umów. Tarnowscy policjanci odkryli zorganizowaną grupę dealerów, sprzedających w mieście i okolicach narkotyki "na telefon". Na ulicy złapano dwóch dwudziestolatków, przechadzających się z reklamówką pełną "dragów", świeżo przywiezionych z Holandii.
W Bochni na ul. Chodenickiej pewien młody człowiek wyprowadził z ogrodzonej posesji klacz i zaraz za rogiem znalazł na nią nabywcę. Chętnym do zakupu konia okazał się... prawowity właściciel, który od dłuższej chwili obserwował poczynania złodzieja. Aresztowany koniokrad groził właścicielowi klaczy i policjantom, w związku z czym "podbił sobie paragraf".

Jesień z włamywaczem w tle

W późnojesiennej, depresyjnej aurze, pojawiły się rysy na Dąbrowskim Domu Kultury (niegroźne!) i w jedności tarnowskiego PSL (wyraźne!). W ostatnim przypadku sąd koleżeński wykluczył "za złamanie statutu" z PSL dwóch sztandarowych działaczy senatora Józefa Sztorca i prezesa Pawła Augustyna. Paweł Augustyn ubiegł zresztą sąd koleżeński i złożył rezygnację jeszcze w czasie jego obrad.
Bocheńscy radni postanowili zmienić herb Bochni z orła z insygniami na trzy złote narzędzia: młot, motykę i kilof. Podkreślono, że nowy herb ma "starszy historyczny rodowód", poza tym jest bardziej adekwatny i nie przeładowany szczegółami. Herb został zmieniony 14 głosami przeciw jednemu (młot na czerwonym tle nie ma już w świadomości polskiej wyraźnie negatywnej konotacji!). Browar Okocim zapowiedział od nowego roku zwolnienia ok.60 osób. Także spora grupa pracowników tarnowskiego Szpitala im. E. Szczeklika przechodzi od Nowego Roku na niepełne etaty. Rząd podniósł ceny leków także tych, których chorzy nie mogą po prostu przestać zażywać: preparatów dla cukrzyków i alergików.
W okresie przedświątecznym nie dało się raczej wyczuć sielskiej, świątecznej aury. Trudniący się sprzedażą krzyżówek 24 letni mieszkaniec Łapczycy zaczepiał dziewczyny na ulicy i... siłą obcinał im paznokcie (twierdził, że mają fatalnie zrobiony manicure!). Piętnastolatek z jednego tarnowskich gimnazjów wymuszał od młodszych kolegów drożdżówki i drobne kwoty pieniędzy. Policjanta z Trzciany złapano na kradzieży konserw mięsnych w sklepie. Mieszkanka wsi Grabno próbowała popełnić samobójstwo, skacząc do suchej studni przeżyła, ale doznała poważnych obrażeń.
W Tuchowie do policji zgłosił się włamywacz, który przyznał się do wszystkich popełnionych przestępstw i wskazał miejsce ukrycia łupów (odzyskano m.in. cyfrową kamerę). Wyjaśnił też chętnie, że ma dość niepewnego życia i przyznał się do winy specjalnie, żeby na zimę trafić do więzienia. Podkreślił, że ma już ponad 50 lat, a w tym wieku trzeba mieć ciepły kąt i regularne posiłki.

Marta Tutaj
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Fri, April 19, 2024 14:42:48
IP          : 3.21.231.245
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html