To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
  Czkawka po wizycie premiera    -   19/3/2006
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej powrócił temat gospodarskiej wizyty, z którą nawiedził nasze miasto premier Kazimierz Marcinkiewicz. Nie rozpamiętywano wszystkich jej aspektów, z paraliżem miasta na czele. Rzecz w tym, że niektórzy spośród radnych chcieli poznać przyczyny, dla których nie doszło do oficjalnego spotkania władz miasta z premierem. Ta kuriozalna sytuacja podzieliła opinię publiczną – dla jednych skandalicznie zachował się Mieczysław Bień, dla innych postępowanie „dostojnego gościa” to kolejny przykład arogancji PiS.

Ogloszenie

Sytuacja, w której podczas oficjalnej wizyty premiera w jakimkolwiek mieście nie dochodzi do spotkania z jego gospodarzami, z władzami samorządowymi - musi budzić zdziwienie. I nie mają tu znaczenia czyjekolwiek preferencje czy upodobania polityczne – oto szef rządu, reprezentant państwa, nie zaś ugrupowania czy partii, przybywa poznać problemy ośrodka miejskiego, w którym rolę włodarza pełni wybrany przez mieszkańców tego miasta prezydent.
Że spotkać się można z każdym, pokazał to śp. Ojciec Święty Jan Paweł II, do którego nauczania tak chętnie reprezentanci i sympatycy Prawa i Sprawiedliwości lubią się odnosić. Tymczasem panu Marcinkiewiczowi pan Bień okazał się daleko wstrętniejszym, niż Fidel Castro. Premier Rzeczpospolitej Polskiej widać dość dobrze przyswoił sobie lekcję prezydenta Putina, bo najwyraźniej oczekiwał, że prezydent Bień postąpi tak, jak Aleksander Wszystkich Polaków Kwaśniewski w Moskwie, stając w dziesiątym szeregu, w tłumie gapiów ...

Niedawna wizyta premiera w Tarnowie, w świetle relacji przedstawionej publicznie przez prezydenta miasta – zdaje się wyznaczać nowe standardy, i to nie tylko w sferze kultury i etykiety, pokazując zarazem, iż istotnie mamy do czynienia z kolejnym przykładem arogancji ze strony nowej „grupy trzymającej władzę”. Tak historia po raz kolejny zatoczyła koło i oto zobaczyliśmy jeszcze jeden przejaw słynnej filozofii „Teraz K… My”.
Oto bowiem nowy Jaśnie Pan nawiedził prowincję, pokazując, że za nic ma legalnie wybrany samorząd; on przybył do „swojaków”, zajaśnieć w blasku lokalnych mediów, pokazać ludzką twarz „fajnego gościa”, który też kiedyś studiował, człowieka, który wszystko obieca i wszystko załatwi. Najtrafniej oddał to chyba jeden z komentarzy naszych intarnautów: „w 2008 autostrada, 2011 uniwersytet, 2014 lot na Marsa z lotniska pod Marcinką, 2017 Tarnów stolicą Polski, 2020 Olimpiada letnia i zimowa w Tarnowie, 2023 Tarnów wszechświatowym centrum chemii ciężkiej, lekkiej i średniej - bezzałogowy lot poza Drogę Mleczną.”
Starannie kreowany wizerunek jakże medialnego pana premiera, dla wielu osób uczestniczących w spotkaniu w PWSZ okazał się wizerunkiem przereklamowanym i przeszarżowanym – uczestniczyliśmy w nieco groteskowym spektaklu rodem z innej epoki, mającym budować zaufanie społeczne do PiS przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi. Pomijam już szereg lapsusów, wynikających z chęci dogodzenia społeczeństwu, takich jak obietnica nie wyprowadzania z Tarnowa dawno podprowadzonego ZUS. Dobrze, że pan premier nie zagalopował się dalej i cieszyć się tylko należy, że któraś niezbyt zorientowana w sprawach miasta lub nie dość poinstruowana studentka nie zapytała się pana Marcinkiewicza, czy zamierza coś zrobić w sprawie statusu miasta wojewódzkiego, który Tarnów wkrótce straci. Otwartym pozostaje pytanie, do kogo pan premier przyjechał – odnieść bowiem można było wrażenie, że do studentów – przyszłych wyborców, w których cisnąć można jak ogryzioną kością kiepskim dowcipem i zjednać sobie sympatię. W roli gospodarza znakomicie odnalazły się za to władze uczelni – skoro Akademię Tarnowską obiecuje Najwyższa Władza, miasto nie jest tu już potrzebne. Kazimierz Marcinkiewicz przybył także na spotkanie z parlamentarzystami PiS – widocznie dopiero tutaj, nie w Sejmie, mógł zobaczyć jak wyglądają. Aby nie być niesprawiedliwym dodać należy, że jedną z osób, w siedzibie tejże, Pan Premier odwiedził. Mowa o wizycie u księdza Biskupa.

W przedstawionej przez prezydenta Bienia podczas sesji relacji z wydarzeń, jakie towarzyszyły wizycie premiera wyłania się taki oto obraz: najpierw spłynęła prośba z zapytaniem, czy w czasie, gdy Kazimierz Marcinkiewicz nawiedzi nasze miasto, odbywać się będzie w nim jakaś impreza (by specjalny gość mógł się „spotkać”, „uścisnąć” i „przeciąć”). Poproszono o przygotowanie propozycji programu wizyty. Tę zaś magistrat przygotował szczegółowo – od krótkiego zapoznania z historią i uwarunkowaniami miasta, po godzinne spotkanie w Ratuszu z przedstawicielami m.in. placówek oświatowych, radnymi, władzami samorządowymi... W planie było także spotkanie z zarządem Zakładów Azotowych i przedstawicielami załogi, celem rozwiania narastających niejasności. Tarnowski magistrat długo czekał i dopominał się o odpowiedź; gdy zaś owa wreszcie przyszła, nosiła mniej więcej taką oto treść: w złączeniu przekazujemy część programu wizyty premiera do ewentualnego wykorzystania przez pana prezydenta. –W tej „przekazanej części” było spotkanie ze studentami – mówi Mieczysław Bień. –Zaproponowano mi, że jako widz i uczestnik mogę się razem ze studentami właśnie tam z Kazimierzem Marcinkiewiczem spotkać. Zaszczytu spotkania z premierem nie dostąpili także: członek zarządu Województwa Małopolskiego Wiesław Zimowski, który w tym czasie przebywał w Tarnowie, starosta Zbigniew Karciński oraz miejscy i wojewódzcy radni.

Cieszę się niezmiernie, że już za dwa lata - zgodnie z zapewnieniami Premiera -będziemy jeździli do Krakowa autostradą; szkoda tylko, że wybory odbędą się nie w 2008 roku, ale jesienią – wówczas zapewne autostradę mielibyśmy już w sierpniu. Tymczasem prezydent Mieczysław Bień „cieszyć się będzie”, jeśli realny okaże się termin roku 2012.
Także rektor PWSZ - prof. Adam Juszkiewicz nie zostawia żadnych złudzeń, co do terminu powołania Akademii Tarnowskiej. Zdaniem Premiera jest to możliwe w ciągu 5 lat. Natomiast Rektor, który powinien być przecież najbardziej zainteresowany realizacją tego pomysłu, ostrożnie mówi nawet o 10 latach, co najwyżej "krakowskim targiem" i w przypływie dużego optymizmu, jest gotów zaryzykować siedmioletnią prognozę.

Z łatwością mogę wyobrażać sobie złotouste obietnice składane przez Kazimierza Marcinkiewicza w innych miastach w kraju – wizyty i wypowiedzi oparte o ten sam schemat, w którym zmienia się jedynie przedmiot obiecanek: takie „no, co tam teraz mamy, co najbardziej by chcieli usłyszeć…” Gdyby łatwość szermowania takimi hasłami przekładała się na łatwość realizacji, pan premier winien do swego imienia zyskać przydomek „Odnowiciel” i wejść do panteonu narodowych świętych.
Ale on wyraźnie nad poważną rozmowę o problemach i szansach regionu, przedkłada medialne, rytualne gesty. Tam, gdzie w grę wchodzą konkrety – do powiedzenia nie ma zbyt wiele.
Tak to jednak jest, gdy zamiast rządzenia mamy do czynienia z permanentną kampanią wyborczą, bo że o efekciarstwo czysto wyborcze chodziło na przykład w Tarnowie - w świetle sobotniego apelu PiS o wiosenne, przyspieszone wybory - niewielu już chyba trzeba przekonywać. Parafrazując, to co wypowiadał na wczorajszej Konwencji Samorządowej PIS prezes J.Kaczyński : maski opadły ...
PiS i Premier, to chwalebne, tylekroć powoływali się i powołują na największe symbole narodowe i najlepsze polskie tradycje. Deklarują, że nie chodzi im o nic innego jak o "lepszą polską demokrację". A jednocześnie, jakoś dziwnie zapominają nie tylko o szacunku wobec demokracji lokalnej i reprezentantów samorządu ale też o elementarnych, dobrych obyczajach. Pozostaje pytanie - o jaką demokrację chodzi PiSowi i o które polskie tradycje ?

Posłuchaj co na ostatniej sesji RMT o wizycie Premiera RP w Tarnowie i powodach braku spotkania między M.Bieniem a K.Marcinkiewiczem, mówił prezydent Tarnowa: (((mp3)))
Mirosław Poświatowski

P.S. Nie liczę na zrozumienie swoich intencji przez wszystkich czytelników powyższego tekstu. Rozdawaczy etykietek zachęcam do oklejania mnie określeniami "układowy", "probieniowy" etc. Proszę o nieodklejanie tej etykietki, gdy następnym razem "dołożę" Bieniowi lub PO, bo oczywiście uczynię to nie dlatego, że tak myślę i ktoś czymś na taką ocenę zasłuży, ale "dla niepoznaki". Serdecznie pozdrawiam wszelkich sPiSkowców !
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Fri, April 26, 2024 21:16:51
IP          : 18.221.15.15
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html