To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
  
  "Strefa zero" w Ander Pasydż   -   25/3/2006
Galeria Miejska BWA w Tarnowie zaprasza 1 kwietnia na zdarzenie artystyczne zatytułowane „Strefa Zero”. Swoje działania zaprezentują: Egil Bjornsson (Norwegia) oraz Peter Holzhubbel (Austria). Początek imprezy o godzinie 19.00. Rzecz cała rozegra się w Piwnicach Galerii Miejskiej BWA „Ander Pasydż” – Rynek 4 (vis a vis Cafe Galeria). Uwaga: Wstęp wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Ogloszenie
>

Egil Olav Bjornsson, urodził się w 1978r, w portowym mieście Llesund na wschodnim wybrzeżu Norwegii. Zadebiutował w 2001r tomikiem wierszy "9". W roku 2003 gościł w Tarnowie na zaproszenie stowarzyszenia "my niezależni". Rozgłos przyniósł mu zbiór opowiadań "Fyrtyrn og andre noveller"(2005) obecnie wydany jedynie w Norwegii. W swojej twórczości przejawia zainteresowanie tym co chłodne, bezkształtne i surowe. Opisuje głownie dobrze znane sobie pogranicze melancholii na tle fiordów i trudnej osobowości ludzi północy. Obok pisarstwa zajmuje się również szeroko pojętym performance, który charakteryzuje minimalizm oraz zimny ton wypowiedzi.

"Strefa zero" wg Bjřrnssona to strefa w której brak życia, strefa odizolowana. To także Arktyka i Antarktyda, strefa polarna, gdzie chłód pozwala tylko na przeżycie osobnikom najwytrwalszym, najsilniejszym psychicznie - „Uważam że taki jest cel tego przedsięwzięcia - tutaj wytrwają tylko najsilniejsi psychicznie”.

Peter Holzhubbel (1954 Austria)
Studia: Akademie der bildenden Künste in Wien, Institut für bildende Kunst Vorstand (1979)
Uprawiane dyscypliny: Sztuka konceptualna, malarstwo, rysunek, grafika, akcjonizm, poezja.
Credo twórcze: Sztuka to magia a zarazem religia. Proces tworzenia to szereg zabiegów, rytuałów, to ciągłe wywoływanie napięcia, wydobywanie z pokładów podświadomości tego o czym jeszcze nie wiemy…
Liczne wystawy indywidualne oraz udział w projektach zbiorowych min. Austria, Niemcy, Belgia, Holandia, Norwegia, Finlandia, Włochy, USA, Australia.

Piotr Kukla (Galeria Miejska BWA, kurator piwnicy „Ander Pasydż”):
- Pamiętam twoją pierwszą tarnowską wystawę z roku 1998, pokazałeś wtedy fragment projektu „Pełzające resztki świadomości”, teraz wspólnie z Egilem realizujesz hasło „strefa zero”, co się za tym kryje?
Peter Holzhubbel: - - Hasło jest wspólne, podobnie jak nasza fascynacja Skandynawią, jednakże pokazujemy dwa oddzielne projekty mające jednak kilka punktów stycznych. Egil jest wzorcowym Norwegiem, zarówno fizycznie jak i mentalnie, pokazał mi wiele niezwykłych miejsc na co dzień niedostępnych dla turysty i echa tych zachwytów mam nadzieję będą widoczne w naszych kompozycjach.
PK: - O co konkretnie chodzi?
PH: - Egila spotkałem w norweskim Bergen, obu nas zainteresował wyjątkowy egzemplarz starego Saaba, przy okazji okazało się że mamy w Tarnowie wspólnych znajomych i jak widać, po dwóch latach, nasze plany wspólnych działań uległy krystalizacji. Wystawa ma charakter jednorazowego zdarzenia artystycznego, żeby ogarnąć całość trzeba w nim po prostu uczestniczyć, w tym konkretnym przypadku ważne są wnętrza piwnic, elementy wizualne, słowo pisane i mówione oraz specjalnie skompilowana muzyka, cały pewnego rodzaju spektakl odbędzie się w przedziale czasowym: 19.00 – 22.00 i koniec.
PK: - Mam wątpliwości co do daty całej imprezy, przynajmniej w Polsce 1 kwietnia to dzień robienia sobie żartów i tak tę wystawę może potraktować publiczność.
PH: - Po pierwsze urodziłem się dokładnie 1 kwietna, po drugie moja pierwsza wystawa w Tarnowie miała miejsce 1 kwietnia i okazała się sukcesem, a elementy humorystyczne być może też będą. W ogóle nie przepadam za sztuką śmiertelnie poważną, to przecież rozgrywka intelektualna na płaszczyźnie dawca czyli artysta i biorca czyli publiczność.
PK: - Jak znajdujesz miasto Tarnów i jego kulturę?
PH: - W Tarnowie bywam sporadycznie, kilka razy w roku i nie znam tego środowiska, wiem, że chyba Wilhelm Sasnal stąd pochodzi, a poza tym w nielicznych prywatnych galeriach jest typowa oferta komercyjna taka sama jak na przykład w Krakowie, Warszawie czy Wiedniu czyli „ładna estetyczna konfekcja” prosto do mieszczańskiego salonu lub biura. Wasza Galeria Miejska jest znana w Europie przede wszystkim z wystaw objazdowych, szczególnie fotografii Horowitza, tu na miejscu warunki macie delikatnie mówiąc skromne.
PK: - Sasnal, Maciejowski, Bogacka to artyści młodego pokolenia, którzy osiągnęli sukces w Polsce i skutecznie atakują zagranicę, co sądzisz o ich twórczości? PH: Tylko nazwisko Sasnal mi coś mówi, jego twórczość to właściwie neopopart, ale dosyć oryginalny, z ciekawych polskich nazwisk dodał bym jeszcze wydaje mi się najbardziej interesującą Katarzynę Kozyrę, która notabene włada świetnie językiem niemieckim, miałem okazję widzieć jej wyczyny w Berlinie.
PK: - „Holzhubbel” to twój pseudonim, dlaczego nie działasz pod własnym nazwiskiem?
PH: - Zajmuje się wieloma dziedzinami i każdą z nich uprawiam pod innym szyldem, pozwala mi to zachować anonimowość i chroni moje życie prywatne, choć na przykład będąc w USA miałem z tego powodu poważne problemy z pewnym groźnym urzędem.
- Jakieś szczegóły?
PH: - Nic zabawnego kiedy twoja korespondencja oraz rozmowy telefoniczne są monitorowane, a na lotnisku robią ci poniżającą rewizję osobistą. Wszystko było OK. D pamiętnego 11 września, tam już niestety nie ma wolności.
PK: - Uprawiasz prozę i poezję, malarstwo, rysunek, akcjonizm, a poza tym o ile wiem osiągasz sukcesy w biznesie, nie za dużo na raz?
PH: - Mnożę kapitał albowiem dużo podróżuję a to kosztuje sporo, poza tym uprawiam sztukę niekomercyjną i nie jestem od nikogo zależny, robię co chcę, kiedy chce, gdzie chcę i z kim chcę. A poza tym artysta jeśli osiągnie pewnego rodzaju stabilizację zaczyna gnuśnieć, uprawiać komercję lub sam siebie powielać.
PK: Czyli totalna wolność?
PH: - Z wolności trzeba umieć korzystać bo od niej tylko krok do anarchii, żenady czy pustego skandalu, wielu artystów o tym zapomniało szargając na przykład uczucia religijne lub popadając w pornografię, genitalia na krzyżu czy ekskrementy w słoikach to z pewnością nie jest sztuka.
PK: - Mam wrażenie, że ty też czasem ocierasz się o skandal, znane są twoje alkoholowe ekscesy.
PH: - Dziesiątki a być może setki milionów ludzi na ziemi codziennie walczy z alkoholizmem, to medium ogólnie dostępne i tanie, a ja w swojej sztuce na ogół używam tanich materiałów, alkohol jest jednym z nich. Nie mylił bym jednak drobnych incydentów ze skandalem, których z reguły unikam.
PK: - Jak mam rozumieć słowo „medium”, ty też walczysz z nałogiem?
PH: - Jedynym moim nałogiem jest sztuka, a elementy nazwane przez ciebie ekscesami są ściśle kontrolowane, ale znam wielu alkoholików co w środowisku ludzi sztuki jest dosyć powszechne.
PK: - Twoją sztukę określiłbym jako „w duchu dadaistyczną” a w formie kombinację „malarstwa materii” i choć to brzmi przewrotnie „minimalizmu ”, co ty na to?
PH: - Generalnie moja fascynacja twórczością Kurta Schwittersa jest ewidentna. Nurt Dada kontestował sztukę tradycyjną, łamał konwenanse, zapłodnił można powiedzieć całą sztukę współczesną, bez tego buntu (pierwotnie przeciwko I Wojnie Światowej), nie było by większości kluczowych nie tylko dla cywilizacji europejskiej izmów. Choć dzisiaj pewne deklaracje i manifesty z tego okresu mogą się wydawać nieco infantylne, czy wręcz rozbrajające swą naiwnością to jak widać i XXI wiek ssie tamte idee często dosłownie i bezkrytycznie. PK: A Marcel Duchamp? Przecież to on jest największym chyba kpiarzem w historii sztuki światowej, jego „ready mades”, czy inne absurdalne „dzieła sztuki” są do dziś powielane nieomal bez przerwy.
Cała rodzina Duchampów to wybitne osobowości, ale skończmy już wywody na tematy oczywiste.
PK: - Dobrze, jakie są twoje najbliższe plany?
PH: - Nigdy nie przebywam w Polsce dłużej niż trzy dni, po tym czasie dostaję depresji, to ciekawy kraj, ale nie mógł bym tutaj mieszkać na stałe. Za parę godzin ruszam do Wiednia, po drodze jak zawsze odwiedzę Pragę, to jedno z moich ulubionych miast, a Czesi to wesoły i otwarty naród czego i Polakom życzę.
PK: - Ja też życzę powodzenia i mam nadzieję, że spotkamy się w Tarnowie 1 kwietnia.
PH: - Też mam taką nadzieję.
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Fri, April 26, 2024 02:19:00
IP          : 3.138.122.195
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html