
Ponieważ Wielkanoc tuż, tuż, więc nadszedł czas tradycyjnych przedświątecznych porządków i najprzeróżniejszych wiosennych iluminacji. Tak w sferze ducha, jak i materii. W tych dniach większość dziatwy szkolnej uczęszcza na rekolekcje, a mniejszość wagaruje lub randkuje. Niektórzy dorośli pracują, inni spacerują albo myją okna. A tzw. elity, zdziesiątkowane przez wolnorynkową gospodarkę i kulturalnie sponiewierane, próbują się ratować paląc panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek. Ponieważ bliżej nam z Pegazem do inżynierii duchowej niż materialnej, stąd nasze kulturalne gorzkie żale zaczynamy od kruchty, aby poprzez refleksję nad tym, czy mózg może być domem duszy, dotrzeć do drzewa wiadomości dobrych i złych. Ale dość tajemnic, pora wyruszyć w drogę, i oby nie była to Droga Krzyżowa, bo wokół sami internetowi oprawcy, a Szymon Cyrenejczyk wyjechał szukać pracy za granicę.