To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
  Pegazem po Tarnowie   -   16/4/2006
W mijającym Wielkim Tygodniu świąteczne szaleństwo osiągnęło swoje apogeum, a hiper i supermarketowe świątynie wypełnione były po brzegi wyznawcami bożka konsumpcji. Na szczęście nie tylko tam tłumnie gromadzili się ludzie, pełne były też kościoły, w których prawdziwie wierzący zastanawiali się, czy można idąc przez życie na palcach dojść do królestwa niebieskiego. Nieliczni medytowali w izdebkach swoich serc, że gdyby odnaleźli zaginioną arkę albo rozwiązali zagadkę trójkąta bermudzkiego, albo gdyby sprawili, że przemówiłyby kamienie, to może wtedy… To czas niezwykły, tajemniczy i przełomowy nie tylko dla katolików. Z jednej strony życie nabiera niesłychanego przyspieszenia, a z drugiej drastycznie spowalnia, by nie rzec, wręcz zamiera, głównie w sferze kultury.

Ogloszenie
>

Poza obowiązkowymi wielkanocnymi kiermaszami i tradycyjnymi konkursami na obrzędową pisankę, nie dzieje się wiele więcej. Za to szczególnego znaczenia nabierają w tym czasie różnego rodzaju pasje i misteria, odprawiane i odgrywane w wielu miejscach. Ale nie w Tarnowie, przynajmniej w tym roku. U nas nawet sztuka przygotowywania w kościołach Grobów Pańskich, będąca gdzie indziej swoistym konkursem wystawienniczym, nieraz na bardzo wysokim poziomie artystycznym, zeszła do poziomu odpustowej tandety.

Na szczęście pozostali Polacy - szaracy, w przeważającej większości „linoskoczkowie” dnia codziennego, poprzez swoją zwyczajną pracę, będącą także modlitwą, o czym nie zawsze pamiętamy, mozolnie wyplatają liny łączące ich ze swoim stwórcą. Ta swoista praca u podstaw, to nasza narodowa specjalność, pozwalająca przetrwać najcięższe kataklizmy, z obecnymi rządami włącznie. Skazani przed poczęciem, z piętnem grzechu pierworodnego, obciążeni ponad miarę niosą swoje krzyże wątpliwości i nadziei. Obdarowani ponad wiarę często upadają pod ciężarem pokładanego w nich zaufania. Przymuszeni niesprzyjającymi okolicznościami, nie spotykając na swoich drogach Szymonów Cyrenejczyków, podążają samotnie na spotkanie ze swoim przeznaczeniem. A może razem z Nim wędrują do wielkanocnego Emaus, nic o tym nie wiedząc. Nierzadko ich serca, jak gorejące krzaki ogniste czekają na znak, rozdarci jak zasłona w Kafarnaum, z coraz większą trudnością podążają swoją via dolorosa. I coraz więcej w nich wątpliwości, czy krzyż, który niosą nie był przypadkiem przygotowany dla kogoś innego…

Swoją drogą krzyżową podążają również penitencjariusze tarnowskiego Zakładu Karnego mieszczącego się przy ulicy Konarskiego, którzy swoje winy próbują odkupić poprzez sztukę. Wielkim promotorem tego rodzaju resocjalizacji jest znany tarnowski malarz Andrzej Westwalewicz, dzięki któremu powstała w więziennej świetlicy prawdziwa pracownia plastyczna, gdzie skazani mogą oddawać się swoim malarskim pasjom. Wielka zasługa w tym i światłego kierownictwa owej placówki, niebojącego się ryzyka i otwartego na nowatorskie metody przywracania więźniów społeczeństwu.

Od kilku już lat mistrz Westwalewicz wraz z grupą utalentowanych więźniów dekoruje z okazji różnych świąt fronton pobliskiego kościoła pw. Archanioła Gabriela, przy ulicy Gumniskiej. Najczęściej odbywa się to przed Bożym Narodzeniem i Wielkanocą. Nie inaczej było i w tym roku. W więziennej pracowni powstał wielkoformatowy tryptyk pasyjny, bardzo ekspresyjny i sugestywny, świadczący o dużej wrażliwości artystycznej i estetycznej jego twórców. Przetransportowany w kawałkach, niczym puzzle, zainstalowany został na frontowej ścianie kościoła, doskonale widoczny z przebiegającej w pobliżu ulicy. Najpierw we czwartek, w pierwszym dniu Triduum Paschalnego pojawiła się Ostatnia Wieczerza, uzupełniona w Wielki Piątek ukrzyżowanym Chrystusem, zaś w sobotę dopełniona postacią zmartwychwstałego Boga – Człowieka. W tegorocznym misterium mocniej zaakcentowaliśmy cierpienie, którego doświadczył Jezus i my doświadczamy, na co dzień – powiedział w jednym z wywiadów twórca tej artystyczno religijnej instalacji A. Westwalewicz – Cierpienie jest też, bez wątpienia, udziałem więźniów, którym powierzyliśmy wykonanie postaci Chrystusa Ukrzyżowanego. Cierpienie, chcemy w to wierzyć, ma głębszy sens. Uszlachetnia i daje nadzieję, a także pewność zmartwychwstania. Myślę, ze podobne refleksje będą mieli ludzie oglądający naszą instalację z zewnątrz kościoła. Rzeczywiście całość dzieła robi imponujące wrażenie, będąc jedynym w swoim rodzaju świadectwem artystycznej ekspiacji.

No, cóż nie każdy może być srebrnym aniołem, ni gorejącym krzakiem. Tyle Zmartwychwstań za nami, a nasze serca ciągle byle jakie. Aby tak nie było, niech wielkanocny baranek sumień naszych wywróci podszewkę i serc wyblakłych ocali czerwoną chorągiewkę.

Ryszard Zaprzałka
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Thu, March 28, 2024 14:13:16
IP          : 3.87.209.162
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html