To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: TEMI
  
  Agenci w sutannach?   -   19/4/2006
Kościół w latach PRL-u poddany został wyjątkowo brutalnej inwigilacji. Duchowni, a także niektórzy wierni byli szykanowani, stosowano wobec nich różne formy psychicznego nacisku. To jeden z wielu wniosków, jakie nasuwają się z dotychczasowych badań materiałów Instytutu Pamięci Narodowej, prowadzonych od ponad dwóch lat przez specjalną komisję powołaną w diecezji tarnowskiej do oceny inwigilacji duchowieństwa przez SB i ewentualnej współpracy kapłanów ze służbami specjalnymi PRL-u. Trwają przygotowania do opublikowania obszernego opracowania, będącego podsumowaniem badań. Co ważne, komisja w diecezji tarnowskiej jest jedną z pierwszych w kraju, podobne działają w archidiecezji wrocławskiej i lubelskiej, warszawsko-praskiej, a od niedawna także w archidiecezji krakowskiej.

Ogloszenie

Coraz więcej osób będących ofiarami komunizmu ma dostęp do swoich teczek, a tym samym do danych o agentach, osobach współpracujących z SB, które zbierały i przekazywały na ich temat informacje. Coraz częściej też nazwiska owych tajnych współpracowników są publicznie ogłaszane.

Co jakiś czas głośno mówi się o kolejnych rozszyfrowanych pseudonimach i zapowiada ujawnienie listy agentów, a ostatnio dotyczy to także agentów w sutannach. Powracają spekulacje, pojawiają się nazwiska znanych polskich duchownych, którzy – według zapewnień przekazujących takie informacje – mieli współpracować ze Służbą Bezpieczeństwa. Dla niektórych to doskonała okazja do wywołania sensacji, dla innych - szansa na zamknięcie jednego z trudniejszych rozdziałów historii Kościoła w Polsce.

Diecezja tarnowska jest jedną z pierwszych w kraju, która zaczęła badać materiały dotyczące osób duchownych, zgromadzone w Instytucie Pamięci Narodowej. Podobne komisje istnieją także w archidiecezji wrocławskiej i lubelskiej, diecezji warszawsko-praskiej, a od niedawna także w archidiecezji krakowskiej.

Komisja pracuje już blisko trzy lata; kilka osób z upoważnienia tarnowskiego biskupa Wiktora Skworca bada materiały IPN dotyczące Kościoła i duchowieństwa diecezji tarnowskiej. - Komisja ma charakter wewnętrzny, została utworzona ponad dwa i pół roku temu. Komisja zajmuje się inwigilacją Kościoła tarnowskiego przez służby państwa komunistycznego w latach 1945-1989. Zadaniem komisji jest określenie stopnia inwigilacji, stosowanych metod, wskazanie na rzeczywisty obraz ludzi, którzy tworzyli represyjny system PRL-u. Nie jest to natomiast żadna komisja lustracyjna. W naszym państwie jasno zostały określone zasady lustracji i osoby, które jej podlegają, a także organy uprawnione do przeprowadzania lustracji – wyjaśnia ks. Bogusław Wójcik, biorący udział w pracach komisji.

(...)
Teczki, inwigilacje, podsłuchy...

Komisja ciągle pracuje, badane są dokumenty zgromadzone z Instytucie Pamięci Narodowej. - Przeglądnęliśmy setki dokumentów: sprawozdań okresowych, teczek obiektowych, teczek personalnych i teczek pracy, dokumentów szkoleniowych, instrukcji i analiz. Materiały te pochodzą z archiwów IPN w Krakowie i Warszawie. Prowadzimy dalsze kwerendy, które trwają nieraz kilka miesięcy. Dla każdego, kto zna strukturę zgromadzonych w IPN materiałów jest jasne, że do pewnych dokumentów nie dociera się od razu, a zestawianie danych z wielu źródeł wymaga czasu i precyzji – mówi ks. Bogusław Wójcik.

Od początku lat 60. każdy ksiądz, każdy zakonnik miał prowadzoną teczkę ewidencji operacyjnej, w której Służba Bezpieczeństwa gromadziła wszelkie informacje o nim. Każdy, kto złożył dokumenty o przyjęcie do seminarium, był już obiektem zainteresowania ze strony tajnych służb. Dziś wiadomo, że zdecydowana większość tych teczek została zniszczona. Z przeprowadzonych już badań wynika, że Służba Bezpieczeństwa posiadała dobrą wiedzę na temat działalności Kościoła w diecezji tarnowskiej. Z drugiej strony, zarówno biskupi jak i pracownicy kurii, a także inni księża wiedzieli o prowadzonej inwigilacji, o zakładanych podsłuchach np. na terenie kurii. - Najważniejszy wniosek z dotychczasowych badań to stwierdzenie, iż Kościół w latach PRL-u poddany został wyjątkowo brutalnej i ohydnej inwigilacji. Biskupi, księża i niektórzy wierni byli szykanowani, podsłuchiwani, naruszano tajemnicę korespondencji, stosowano wobec nich różne gry operacyjne - pisano donosy, rozpowszechniano kalumnie, stosowano szantaż i inne formy psychicznego nacisku. Mimo ogromnych wysiłków, nakładów środków finansowych nie udało się komunistom zniszczyć Kościoła. Wbrew swoim intencjom udokumentowano, że Kościół głosząc Ewangelię budował również świadomość patriotyczną, uwrażliwiał społecznie, dawał nadzieję, że demokracja zwycięży – dodaje ks. Wójcik.

Prawda kata prawda ofiary

Badający archiwa IPN, nie tylko te dotyczące duchowieństwa, zgodnie podkreślają, że istnieją dwie prawdy – prawda oficera SB i prawda osaczonej ofiary. Im głośniej mówi się o ofiarach, nazywając te osoby agentami, tajnymi współpracownikami, tym ciszej wspomina się tych, którzy stali po drugiej stronie, byli etatowymi pracownikami SB. Nie rozlicza się katów, mówi się tylko o ofiarach. Bp Wiktor Skworc przypominał rok temu, że zajmowanie się ofiarami domaga się osądzenia także sprawców tamtego zniewolenia, łamania sumień i niszczenia ludzkiej godności. - Jeśli dziś „bohaterami” określa się między innymi Wojciecha Jaruzelskiego czy Czesława Kiszczaka, to zamazuje się prawdę historyczną. Uważam, że trzeba zachować pewną kolejność rozliczania się z przeszłością. Może najpierw należy przyjrzeć się ludziom, którzy tworzyli reżim komunistyczny? Tym, którzy inwigilowali, manipulowali, łamali ludzi, niszczyli im życie. Kim są dziś, jaką zajmują pozycję społeczną, skąd wzięły się ich majątki? – pyta ks. Bogusław Wójcik.

(...)
Zbadać każdy przypadek

Ważne jest, by każdy przypadek był oddzielnie analizowany. Pracownicy SB zaliczali do grona tajnych współpracowników tych, którzy zobowiązanie podpisali – pytanie, na ile z własnej woli, a nie pod przymusem – ale informacji nie przekazywali. Odróżnić trzeba tych, którzy byli szantażowani i niejednokrotnie podpisywali puste kartki, od tych, którzy donosili świadomie, otrzymując za to pieniądze. - W wielu teczkach możemy znaleźć informacje o próbach pozyskania danej osoby. Jeżeli ktoś bronił się przed współpracą z SB, to najskuteczniejszym sposobem było poinformowanie, że o tych próbach wiedzą przełożeni. Taki „kandydat” był dla służb już spalony – dodaje ks. Wójcik.

Informacje uzyskane przez komisję są starannie weryfikowane, a dopiero potem przekazywane biskupowi. Do niego należy podjęcie decyzji o losie kapłana, który okazałby się agentem w sutannie.
(...)

Pełną treść obszernego artykułu Doroty Juchy na temat prac tarnowskiej komisji znajdziesz w najnowszym numerze "TEMI".
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Fri, March 29, 2024 01:34:57
IP          : 54.224.124.217
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html