To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
  Okradani przez własne państwo    -   16/6/2006
O tej sprawie media ogólnopolskie alarmowały już w marcu. Polacy pracujący w Wielkiej Brytanii po powrocie do kraju muszą zapłacić fiskusowi różnicę podatku między tym, co zapłacili w Anglii, a tym, co zapłaciliby w Polsce. –Niskie progi podatkowe u nas powodują, że ktoś, kto tam płacił 10% podatek, w Polsce wpada w 30-to lub 40-to procentową skalę – mówi senator Urszula Gacek. W praktyce oznacza to, że do Ojczyzny lepiej w ogóle nie wracać lub pracować na czarno...

Ogloszenie

W ciągu ostatnich dwóch lat z Polski wyjechało za chlebem około 2 mln osób. Trudno precyzyjnie oszacować dane, albowiem część Polaków pracuje na czarno lub nie dopełnia obowiązku meldunkowego. –Skutki wyjazdu tylu ludzi można porównać do wojny, która zniszczyła całe pokolenie – mówi senator Urszula Gacek. –Tylko że teraz wyjeżdżają także kobiety, a nawet całe rodziny z dziećmi i becikowe nic tutaj nie pomoże.
Otwarte pozostaje zatem pytanie, kto będzie pracować na nasze emerytury, choć dla żyjącego w nowoczesnej wersji socjalizmu emeryta – pytanie to brzmieć musi jak policzek – w końcu przez całe życie opiekuńcze państwo co miesiąc mu nie małe pieniądze „troskliwie” zabierało.

2 miliony Polaków to 5 % społeczeństwa – i to w wieku „produkcyjnym”; praktycznie niemal każda rodzina ma kogoś, kto pracuje poza granicami kraju. Z samej statystyki wynika, że z Tarnowa mogło wyjechać 6 tysięcy osób, przy czym z uwagi na „emigracyjne” tradycje w naszym regionie, liczba ta z pewnością jest wyższa. Wyjeżdżają najbardziej zdesperowani, wyjeżdżają młodzi, wykształceni, ambitni, zaradni i odważni. Co najmniej 200 tysięcy obywateli naszego kraju wybrało jako cel emigracji zarobkowej Wielką Brytanię. Coraz więcej osób pracuje tam legalnie. Dziś są już pewni, że nie wybrali najlepiej. Wszystko za sprawą obowiązującej do dziś ustawy z połowy lat 70-tych, w myśl której Polacy pracujący w Anglii, po powrocie musza zapłacić różnicę między podatkiem, który uiścili w Wielkiej Brytanii, a podatkiem, który zapłaciliby w Polsce. -Obowiązujące u nas niskie progi podatkowe sprawiają, że ktoś zarabiający tam niewiele ponad minimum mógł de facto nie płacić podatku w ogóle lub płacić w wysokości 10%; tymczasem po powrocie do Ojczyzny wpada w skalę 30-to, lub nawet 40-to procentową – stwierdza Urszula Gacek. -Ci ludzie ciężko pracują, skromnie żyją, oszczędzają pieniądze, a przecież jeśli minimalna stawka wynosi 30 zł za godzinę, to bochenek chleba kosztuje 9 zł. I po powrocie dowiadują się, że mają zapłacić 6 tysięcy czy 12 tysięcy… Ale już np. w przypadku Irlandii tego podwójnego opodatkowania nie ma.

Wydaje się, że Polacy bardziej niż inne nacje przywiązani są do własnej Ojczyzny i większość z nich chce dorobiwszy się wrócić do pozostawionych w kraju rodzin. Teraz zastanawiają się, co robić. Złodziejskiego haraczu z pewnością płacić nie będą. Dochodziło już do sytuacji dramatycznych, kiedy rzucano paszportami, deklarowano zrzeczenie się obywatelstwa. W marcu ponad tysiąc imigrantów z Polski zebrało się na wiecu przed konsulatem generalnym RP w Londynie. Przypominano wówczas obietnice premiera Marcinkiewicza – jedne z wielu - że zajmie się tą sprawą. -Główny problem jest po stronie Ministerstwa Finansów; brakuje woli politycznej do rozwiązania tej kwestii – mówi pani senator. –Platforma Obywatelska w ostatnich tygodniach przygotowała dwie uchwały, które mogłyby tymczasowo ten problem rozwiązać, z myślą o tym, by następnie renegocjować umowę z Anglią. Prosiliśmy marszałka, by wprowadził to do porządku obrad, do dziś jednak tak się nie stało…

Cóż, pani senator najwyraźniej nie chce przyjąć do wiadomości jednego: wszelakie „socjały”, rozdęte przez obecną ekipę rządzącą, z czegoś trzeba finansować. Ot i cały sekret, twardego stanowiska Ministerstwa Finansów. Stąd też pewnie trudności z wprowadzeniem projektów uchwał pod obrady – tym bardziej, że projekty te, z punktu widzenia PiS nawet jeśli dobre, to przecie „nie nasze”. Dlatego nawet i parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości mogą sobie dziś POPISkiwać na ten temat do woli (co ponoć miało miejsce na marcowym posiedzeniu senatu), zachowując czyste sumienie: „no, my chcieliśmy, ale Ministerstwo Finansów już nie”. Obym się mylił, ale być może dojdzie nawet do jakichś pozornych „ruchów robaczkowych” z których – nie wyniknie nic. Zaiste, tanie to państwo, tanie tak bardzo, że zdolne nawet sięgać swymi rękami PiSprawiedliwości do kieszeni tych, którzy z niego uciekli…

Posłuchaj wypowiedzi Senator Urszuli Gacek: (((mp3)))

M. Poświatowski
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Thu, March 28, 2024 16:35:32
IP          : 3.230.1.23
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html