p. "Heniu" - co do samochodów ma pan chyba racje, co do innych dóbr: niejaka Unie E czegoś takiego żądała [ to pokazuje oblicze tego uber-państwa ]. Był to tzw zakaz reeksportu. Oczywiście gdy państwo nie będzie mialo nic to prywatnych transakcji, każdy będzie mógł sprzedawać towar komu chce.
Warto jednak uważać, poniewać zdaje sie wpadamy w pułapkę.
Zadajmy sobie pytanie - po co importujemy towary? By je mieć w kraju. Indywidualni konsumenci pragną jakichś dóbr i dlatego handlowcy kupują walutę i kupują obce towary.
Skąd mają walutę? Poniewaz ktos inny sprzedaje nasze towary za granice.
Uprzedając zarzuty - jesli rząd sie nie miesza do spraw, to w dłuższym okresie bilans import-export musi byc wyrownany [oczywiscie wycena dóbr jest zalezna od indywidualnego postrzegania]. Pojawił się tu argument podany przez p."gandolfa" - tyle że warunkowy, zmianiające nieco sytuację, ale tylko "nieco".
Moim zdaniem twierdzenia zawarte w tej wypowiedzi są fałśzywe.
Czy jesli mojej rodzinie ktoś da 2 samochody, będzie mi gorzej, czy lepiej? Nawet jesli nie będę mógł ich sprzedać komuś do Torunia, będę mógł je rozebrać na części, itd itp. Jesli wiec ktos [no, pomijam, jakim to sposobem i podatnicy którego kraju zechcą tak słuchać swojego rządu, że zgodzą się na opodatkowanie celem płacenia ich firmie samochodowej za robienie prezentów Polakom]
da każdemu Polakowi auto to będzie nam lepiej czy gorzej? Jesli uznajemy, ża posiadanie auta jest korzystne, to oczywiscie będzie nam lepiej. I proszę się nie obawiać. w USA liczba aut przekroczyła liczbę mieszkańcow i ... ciągle żyją. (więc chwilę potrwa zanim bogactwo sprawi, że już nic nie będzie nam potrzebne) Co więcej, jesli nie wydamy na auta, bedziemy miec duuuuuuzo pieniędzy na drogi, i inne rzeczy. Jesli kontrargumentem jest to, ze "nie będzie pracy" odpowiadam - - po pierwsze, praca jest zawsze, trzeba te auta myć, malować, naprawiać itd, itp.
- po drugie, jesliby trzymac sie tego argumentu, to natychmiast trzeba wnieść ZAKAZ importu. Przeciez import cytrusów osłabia sprzedaż jabłek! [ i to nie jest śmieszne, Rada Miasta Bochni podjela uchwale, ktora zakazuje sprzedazy cytryn na placu targowym - obłęd jest blisko, jesli tylko nie będziemy chłodno rozważać, a damy się poniesc emocjom]
Podobnie z chlebem. Pomijam juz, mozliwosci exportu chleba dla calej Polski, ale jesli ktos da nam chleb, to oszczedzamy 1,5 kazdego dnia. Ilez rzeczy mozna kupic! Co wiecej wcale nie jest tak, że "Piekarnie padają, po nich przychodzi kolej na młyny, po nich na rolników produkujących zboże, po nich na producentów nawozów itd. itd., generując bezrobocie." Dlaczego? Ponieważ piekarnie mogą robić bułki, ciasta, itd itp, po drugie, zawsze mogą robić lepszy, smaczniejszy, świeższy, inny chleb, takoż młyny, rolnicy, producenci nawozów itd. RYNEK NIE JEST STATYCZNY! RYNEK - żądni zysku przedsiebiorcy - szukają okazji by zaofereować nam ICH towar. No, chyba że zakładamy, że ktoś ot, np. za karę Niemcy złożą się i będą
utrzymywać całą Polskę przez lata, by "ją zniszczyć". Obawiam się jednak, że nie będą wyrażać na to chęci i pierwszy rząd, który tam to zaproponuje zostanie zlinczowany. Mam nadzieję, że udało mi się przekonać, że nie taki diabeł straszny. Jest oczywiscie kwestia subwencji, które powodują, że inne towary są tańsze, ale.. jesli rolnicy z Wielkopolski, mający znakomite warynki uprawy sprzedają coś na podhalu, gdzie ziemia skalista i plony niewielkie i sprzedają taniej niż górale, to Podhale powinno nałożyć cła zaporowe? Nie? Tak też sądzę o produktach z Sycylii itd. Lekarstwem na zagrożenia jest wolność. Wolny rynek nawet w sytuacji, gdy ktoś próbóje monopolizować pozycję pozwoli nam na import towaru z ... Chin, Tajwanu, USA, i skąd tam jeszcze. Ostatecznie i tak decyduje klient. On powoduje rozkwit lub upadek firm. Chyba, że i tę wolność odbierzemy ludziom, ale efekty z PRL znamy. Brońmy więc wolności! (p.s. lepiej gdybysmy musieli kupic herkulesy i jeszcze płacić za serwis, czy tylko płacić za serwis? Zdaje się, że - nie oceniam słuszności udziału - do Iraku wieźli nas Ukraińcy i Amerykanie. Nie sądzę, że - przynajmniej Ukraińcy - robili to "za darmo") numery ip komentujących są rejestrowane. . |
|