Źródło: (r)

   Dobry rok   -   13/12/2006

Londyński specjalista od inwestycji Max Skinner przybywa do Prowansji, by sprzedać małą winnicę, odziedziczoną po zmarłym wuju. Max z ociąganiem podejmuje się sprawy, która nieoczekiwanie otworzy nowy oszałamiający rozdział w jego życiu i sprawi, że jego życie nabierze smaku.

Ogloszenie

Jaki dobry film! Prosty, wesoły i tętniący od nawału wydarzeń. Właśnie taką rzecz, jak najdalszą od „Gladiatora”, chciał zrobić Ridley Scott z Russellem Crowe’em. Skąd na to wziąć pomysł? Od starego kumpla, z którym Scott współpracował jeszcze w latach 70., czyli w czasach gdy kręcił teledyski. Autor książkowego „Dobrego roku”, Peter Mayle, uczestniczył w korporacyjnym wyścigu szczurów, ale pewnego dnia rzucił to wszystko i wyjechał do Prowansji, by pisać książki. Są one autobiograficzne, szczere i pełne wiary, że w życiu da się robić to, co w głębi duszy lubi się najbardziej.
W Londynie Max Skinner (Crowe) ma wszystko. Przychodzi do swojego biura w wieżowcu w kształcie błękitnego jaja, zakłada słuchaweczkę na ucho i wydaje polecenia rzeszy maklerów. Podpowiada, w którym momencie kupować i sprzedawać papiery. Rach ciach i zarabia ponad 70 mln funtów. Wraca do apartamentu nad Tamizą, sączy wino i zastanawia się, co wymyślić jutro, by nie umrzeć z nudów i nie stać się takim jak szef, który na ścianie wiesza kopie kubizmów Picassa, a oryginały trzyma w sejfie. Jutro przynosi Maksowi wiadomość o śmierci dawno niewidzianego wuja, mieszkającego we Francji. Bohater wymyka się więc do Prowansji, by na miejscu zbadać sprawy. Wsiada do żółtego smarta i jedzie do rezydencji przypominającej Manderley z „Rebeki” Daphne du Maurier. Każdy uschły kwiat, każda zniszczona donica przypominają mu tu o wydarzeniach z przeszłości. Max wychował się w tym domu. Grał w tenisa w miejscu, gdzie obecnie znajduje się klepisko. I teraz nagle wszystkie te wspomnienia wracają do niego, by uświadomić, że minęło mu już pół życia. To końcówka filmu? Nie, zaledwie pierwszy kwadrans! Fabuła postawi Russella Crowe’a w sytuacjach, w jakich sam Maximus by sobie nie poradził. Jak na przykład wyjść z dna basenu, gdy woda została spuszczona?
Scott przez ponad godzinę trzyma nas w niepewności co do tego, z kim Crowe będzie flirtował. Kandydatki są trzy, każda wydaje się na swój sposób interesująca i bliska bohaterowi. Jedna utożsamia towarzyszkę broni, druga tajemnicę, a trzecia prowansalską zwyczajność i spokój. I jakież jest przy tym odprężające, że w „Dobrym roku” nikt nie płacze ani nie doznaje ciosów od losu. Wszystko dzieje się w bukolicznej atmosferze, zupełnie jak po wypiciu dobrego bordeaux.
Ktoś mógłby zarzucić „Dobremu rokowi”, że opowiada po raz setny historyjkę o facecie, który wyjechał z miasta i nagle dostrzegł, jak bardzo jego życie jest puste. Po pierwsze to komedia i bardziej ją należy rozliczać z nastroju, jaki stwarza. Po drugie, Skinner wcale nie spostrzega, że świat nad Tamizą jest pełen brudu, z którego chce się wyzwolić. Przeciwnie, czekają tam na niego właśnie zaszczyty, jakich jeszcze dotąd nie dostąpił. On jednak myśli o pozostaniu w Prowansji, bo widzi, że może tam więcej ugrać – jako człowiek. Jako urodzony makler, dokonuje kalkulacji rynkowej i nie zamierza uprawiać cierpień młodego Skinnera. Tym bardziej podjęty przez niego wybór wydaje się bezpretensjonalny. Jak zresztą cały film Scotta.

Piotr Mańkowski FILM

Premiera : 2006.11.10
USA, 2006
Dramat, 118 min.
Reżyseria: Ridley Scott
Obsada: Russell Crowe, Marion Cotillard, Albert Finney

Więcej informacji: kliknij tutaj

---

Seanse w :
Kinie Millennium
Kinie Marzenie > kliknij tutaj

MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Tue, April 23, 2024 20:59:18
IP          : 18.222.125.171
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html