
To był sukces bez precedensu: w pubie – galerii „Studio” już w dniu wernisażu (ubranego w przestrzenne kompozycje muzyczne Macieja Łozińskiego) sprzedały się wszystkie prace Marka Chodkowskiego. Na „Nieskończoność czasoprzestrzeni” – bo tak nazywał się wystawa, którą przypomniał o sobie tarnowski artysta – złożyły się obrazy, obok których trudno przejść obojętnie; pełne życia, a jednocześnie naznaczone piętnem traumy zaświadczają o głębokiej wrażliwości autora. Za tydzień inaugurujemy nowy cykl – „Uwaga człowiek”; bohaterem pierwszego wywiadu-opowieści będzie Marek Chodkowski.