To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Kapłani bronią swojego biskupa ...   -   13/3/2007
Już ponad 1100 kapłanów z całej diecezji podpisało list solidarności z biskupem tarnowskim Wiktorem Skworcem. Dokument jest reakcją na publikację książki ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego „Księża wobec bezpieki”. W publikacji tej przypadek TW "Dąbrowskiego" (bp Skworc) wraz z przypadkiem TW "Fermo" (abp Paetz), otwiera dział poświęcony świadomym współpracownikom SB wśród duchowieństwa.

Ogloszenie

„Łatwo być sędzią i wydawać wyroki. Jednak nieuwzględnianie ówczesnego kontekstu historycznego oraz niezrozumienie metod i języka bezpieki krzywdzą osoby, które z całym oddaniem służyły Kościołowi i Ojczyźnie”
– czytamy w liście, pod którym pierwsi podpisali się księża- dziekani zgromadzeni w dniu 8 marca na sesji dziekanów w Tarnowie.
„Nie wolno nikogo potępiać na podstawie jednostronnych materiałów wyprodukowanych przez Służbę Bezpieczeństwa PRL bez uwzględnienia ówczesnej sytuacji społecznej i bez wzięcia pod uwagę całokształtu ich życia” – przestrzegają sygnatariusze listu. Kapłani przypominają też słowa Benedykta XVI wypowiedziane blisko rok temu w Warszawie: „Potrzeba pokornej szczerości, by nie negować grzechów przeszłości, ale też nie rzucać lekkomyślnie oskarżeń bez rzeczywistych dowodów, nie biorąc pod uwagę różnych ówczesnych uwarunkowań".

Nawiązując do wątków dotyczących biskupa tarnowskiego Wiktora Skworca, zamieszczonych w książce ks. Zaleskiego, tarnowscy kapłani podpisani pod Listem ubolewają, że autor nie uwzględnił faktu, że ówczesny kanclerz prowadził rozmowy z przedstawicielami władz i funkcjonariuszami Służby Bezpieczeństwa w imieniu biskupa katowickiego. Z rozmów tych składał relacje, także pisemne, swojemu biskupowi. „Dając pełną wiarę każdemu słowu esbeckich dokumentów, ks. Zaleski pomija wszystkie niewygodne dla siebie fakty, niepasujące do przyjętych z góry założeń” – czytamy w liście solidarności.
Duchowieństwo diecezji tarnowskiej zwraca uwagę, że każdy człowiek ma prawo do dobrego imienia i publiczne rozpowszechnianie niesprawdzonych wiadomości godzących w jego osobę jest ciężkim wykroczeniem przeciw miłości i sprawiedliwości. Tym bardziej, jeżeli czyni to kapłan, powołany aby był świadkiem i narzędziem miłosierdzia Bożego, a nie bezlitosnym sędzią, wyrokującym na podstawie świadectw zdeklarowanych i podstępnych wrogów Kościoła. „A co powiedzieć, jeżeli godzi w biskupa, Pasterza ponadmilionowej diecezji, cieszącego się szacunkiem i zaufaniem kapłanów oraz wiernych” – pytają retorycznie podpisani pod Listem księża.
Zdaniem tarnowskich kapłanów, życie i działalność bp. Wiktora Skworca, przez lata gorliwej służby Kościołowi w Katowicach i w Tarnowie, jest kontekstem, który należy absolutnie uwzględnić przy ocenie opublikowanych materiałów. „Wierne trwanie przy boku kolejnych biskupów diecezjalnych w Katowicach, podejmowanie najbardziej odpowiedzialnych zadań w diecezji, nieskazitelna kapłańska postawa, prowadzenie wielu działań społecznych dla dobra ludności Górnego Śląska, mediacje w konfliktach społecznych dowodzą, że obecny biskup tarnowski nigdy nie zdradził Kościoła i nigdy nie miał złudzeń co do oceny komunistycznego systemu” – napisali księża.
Kapłani diecezji tarnowskiej wyrażają głęboką solidarność ze swoim biskupem diecezjalnym i protestują przeciw niekompetentnym i nieodpowiedzialnym publikacjom, które usiłują pozbawić go dobrego imienia. Jednocześnie zapewniają bp. Skworca o modlitwie i bliskości „w cierpieniu wpisującym się w wielkopostne przeżywanie drogi krzyżowej i męki naszego Pana”. „Z kontemplacji tajemnicy paschalnej Chrystusa wyrasta nasze przekonanie o ostatecznym zwycięstwie prawdy ludzkiego życia” - napisano w Liście.

Pod listem podpisało się już 1107 kapłanów. Otrzymają go: biskup tarnowski Wiktor Skworc, metropolita katowicki abp Damian Zimoń, metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz, nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik, sekretarz generalny KEP bp Piotr Libera, rzecznik KEP ks. Józef Kloch i do wiadomości ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.(KAI)

inTARnetowy komentarz:
W odpowiedzi na list solidarności duchownych ze swoim pasterzem, ja, jeden z wiernych Kościoła - chciałem wyrazić swoją solidarność z atakowanym w Liście niezłomnym i uczciwym kapłanem.
Ksiądz Zaleski w swej głośnej książce porusza problem kontaktów ks. Wiktora Skworca z SB w rozdziale zatytuowanym "Przypadki >>Fermo<< i >>Dąbrowskiego<<". Analizuje w nim zawartość znajdujących się w IPN teczek "bezpieki", poświęconych osobie obecnego ordynariusza diecezji tarnowskiej i jego kontaktom z funkcjonariuszami SB. Większość przytoczonych materiałów i faktów nie stanowi rewelacji, znamy je już z jesiennych publikacji "Gościa Niedzielnego", w tym z reglamentowanych wywiadów, jakich udzielił biskup tarnowski m.in. redakcji tego tygodnika a także Łukaszowi Winczurze.
W gruncie rzeczy, spór jaki toczony jest w tej sprawie od kilkunastu dni dotyczy faktu zaklasyfikowania przez ks. Isakowicza-Zaleskiego w książce "Księża wobec bezpieki" przypadku TW "Dąbrowskiego" do działu "WSPÓŁPRACA".
Zdaniem księdza Zaleskiego materiał dotyczący ks. Wiktora Skworca, znajdujący się w IPN nie pozwalał na inne zaklasyfikowanie tego przypadku, jak świadomej współpracy. W opublikowanym materiale nie znajdujemy jakiejkolwiek oceny stopnia szkodliwości (dla Kościoła czy opozycji) informacji udzielanych SB przez TW "Dąbrowskiego" a potem TW "Wiktora". Stwierdzane są jedynie fakty - w materiałach SB są instrukcje oficera prowadzącego dla TW "Dąbrowskiego" oraz informacje i relacje współpracownika dotyczące np. kalendarza uroczystości kościelnych w diecezji katowickiej, kalendarza spotkań biskupa katowickiego, projektowanych zmianach personalnych w kurii a także informacje o podejmowanych w kurii działaniach, mających na celu np. dyscyplinowanie i "dopilnowywanie" księży angażujących się w pomoc dla opozycji politycznej.
O tym, że ks. Skworc nie był jakimś szczególnie zaangażowanym i skrupulatnym informatorem świadczyć może dopisek nadzorującego esbeka na jednym z przywoływanych dokumentów. "Jak na możliwości t.wsp. i rzeczy, które wokół niego się dzieją - to b. skromnie" - taki odręczny komentarz przełożonego możemy przeczytać na jednym z raportów oficera prowadzącego rozmowy z ks. Skworcem.
Jednak samego faktu rozmów z bezpieką, i to w różnych - nie tylko służbowych - sytuacjach nie wypiera się sam biskup, stwierdzając w słynnym Dopowiedzeniu pod tekstem zamieszczonym w GN, że "z matni zastawionej na mnie przez SB wychodziłem mało radykalnie. Zabrakło mi wówczas odwagi. Dziś czuję się zobowiązany przeprosić za to. Nie usprawiedliwia mnie fakt mieszania różnych plaszczyzn kontaktów z SB: tych formalnych, wynikających z pełnienia obowiązków służbowych, i tych bedących wynikiem szantażu."
O co więc chodzi, skoro sam zainteresowany ma poczucie przekroczenia w kontaktach z SB pewnych granic i "chodzenia po cienkim lodzie" (nawiązanie do tytułu wywiadu z biskupem w GN)? Jak zwykle rzecz cała rozbija się o semantykę. Czy kontakty z SB (nie tylko służbowe ! - co wyraźnie stwierdza sam biskup Skworc) to już współpraca, czy przypisanie TW pseudonimu i nazywanie go w esbeckich raportach z potajemnych rozmów tajnym współpracownikiem, wyczerpuje (dla celów badawczych, a z taką pracą ks. Zaleskiego mamy do czynienia) definicję współpracy z organami bezpieczeństwa PRL ? Odpowiedzi historyków IPN są konsekwentne i nie pozostawiają wątpliwości. Z tych też przesłanek - jak mniemam - ks. Isakowicz- Zaleski wywodzi swoją decyzję o zakwalifikowaniu TW "Dąbrowskiego", jako świadomego tajnego współpracownika SB. Nie - współpracownika pozornego, nie takiego, który zerwał współpracę lub oparł się werbunkowi...
W tekście poświęconym przypadkowi ks. Skworca autor książki "Księża wobec bezpieki" podkreśla zaangażowanie księdza Skworca w pomoc internowanym i rodzinom pomordowanych w kopalni "Wujek", stwierdza też, że "jako ordynariusz cieszy się szacunkiem i sympatią wiernych". W tekście ks. Zaleskiego nie ma żadnego jednoznacznego obrazu postaci uwikłanego we współpracę z SB księdza, żadnego jego potępienia. Tak jak nikt nie zarzuca obecnemu biskupowi żadnej zbrodni, tak nie powinno być jednak sporu, o to czy postawa księdza Skworca w latach PRL to postawa zasługująca na naśladowanie. Ksiądz Skworc nie był wówczas bohaterem.
O ile - po ludzku - nie dziwi mnie nadzieja biskupa ordynariusza, na to, że przekazywane przez niego SB informacje nie wyrządziły (w konsekwencji ich przekazania) żadnej krzywdy "człowiekowi i kościołowi", to podziwiam pewność co do tego faktu, jego zdeklarowanych obrońców. Ani ksiądz biskup ani jego obrońcy, ani ksiądz Zaleski, ani ja, nie możemy wiedzieć, czy działalność TW "Dąbrowskiego" wyrządziła komuś krzywdę i jak ewentualnie wielka ona była.
Zastanawia mnie tylko pewna niekonsekwencja krytyków pubikacji ks. Zaleskiego. Skoro bez wahania przyznają, że ubecy byli na tyle inteligentni, aby perfidnie wykorzystywać jedne fakty dla złamania człowieka i jego godności, to dlaczego z góry odrzucają wniosek, że przekazywanych przez ich ofiary nawet "drobnych i mało znaczących" faktów, ubecy nie mogli równie inteligentnie co perfidnie wykorzystać przeciw innym osobom czy instytucjom. Nawet jeśli ofiara przekazała jedynie niewinny strzępek jakiejś informacji, to jej zestawienie z pozostałą wiedzą SB na jakiś temat, pozyskiwaną ze źródeł jawnych, od informatorów i "kontaktów operacyjnych" czyniła z niej już informację niezwykle cenną, często stanowiącą swoistą "kropkę nad i". Pewnie, wcześniej czy później, jak nie w ten - to w inny sposób, informacja ta zostałaby przez esbeków pozyskana, co nie umniejsza przecież odpowiedzialności osoby, która pomogła SB we wcześniejszym ułożeniu operacyjnych puzzli w dającą się wykorzystać całość.
Czy tak właśnie działo się w przypadku informacji przekazywanych SB przez ks. Skworca - nie wiemy. Ale z góry nie da się odrzucić takiej tezy. Nie można też mówić, że wszystko już zostało powiedziane, wyjaśnione a w tej sytuacji wszelkie powroty do tego tematu nie mogą być traktowane jako personalne ataki na takiego czy innego uwikłanego we współpracę z SB duchownego albo na cały Kościół. Ksiądz Zaleski, odpowiadając już na liczne głosy sprzeciwu wobec tez (?) zawartych w swojej publikacji, również podnoszonych w przywoływanej sprawie (vide "List solidarności z biskupem Skworcem") , zapowiedział publikację swoistego do niej aneksu, suplementu. Nie wiem, co się tam znajdzie.
Historycznego ciężaru odpowiedzialności za skutki potajemnych rozmów, obrońcy księdza biskupa nie mogą jednak zrzucać teraz na zwolenników bezkompromisowej lustracji, czy na barki uczciwego kapłana, konsekwentnie od lat zabiegającego, aby hierarchia kościelna stanęła twarzą w twarz z problemem komunistycznej agentury w swoich szeregach. Była ona marginesem - co wyraźnie podkreśla ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski i czego dowodzi na blisko 600 stronach swej książki, ale też była po prostu faktem. I żaden list nie może tej prawdy zakrzyczeć.
Piotr Dziża
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Tue, March 19, 2024 09:52:20
IP          : 34.229.223.223
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html