To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Przedwyborczy przekładaniec (5) - PSL   -   02/10/2007
Tym razem - w ramach naszego redakcyjnego cyklu recenzji, poświęconych poszczególnym komitetom wyborczym i ich listom w okręgu - piszemy o Polskim Stronnictwie Ludowym.

Ogloszenie

PSL do złudzenia przypomina politycznego zombi - żywego trupa. Wydaje się, że tylko siłą bezwładności i przyzwyczajenia oraz bazując na skrywanej potędze Ochotniczych Straży Pożarnych PSL jest w stanie, choć od pewnego czasu z najwyższym już trudem, utrzymywać się w kolejnych wyborach na powierzchni politycznego życia. W tych wyborach, nie mający kompletnie nic oryginalnego do zaproponowania, a do tego będąc zupełnie bezbarwnymi na tle innych ugrupowań ludowcy zwietrzyli swoją szansę w słabości byłych już "przystawek", wyplutych właśnie przez Kaczyńskiego - LPR i Samoobrony. To jednocześnie swoisty rewanż na ugrupowaniach, które miały największy udział w podziale niegdyś całkiem sporego, wiejskiego elektoratu PSL.
Trzeba przyznać, że Waldemar Pawlak dość skutecznie sprzedaje obecnie wizerunek PSL, jako jedynej już w kraju partii "spokoju i porozumienia". Niemałej części wyborców - i to niekoniecznie tych, związanych z wsią - odpowiada taki image - partii nie ziejącej ogniem politycznej nienawiści. Mamy tu do czynienia ze swoistym paradoksem - na tle ostrej kampanii opartej o głośne oskarżenia pod adresem rywali, zafundowanej nam przez spin doktorów z PiSu i podchwyconej przez inne sztaby, nie sposób nie zauważyć nieco flegmatycznej, pozbawionej emocji (ale też najczęściej zdania) postawy ludowców.
PSL, które - mimo doraźnego sojuszu z PO w ubiegłym roku - w tych wyborach musi liczyć tylko na swoje siły, znów jest najbardziej pożądanym na polskiej scenie politycznej partnerem. W koalicję - jeżeli ludowcy dostaną się do przyszłego Sejmu, a pewnie dostaną - chce z PSLem wchodzić już nie tylko PO, czy LID, ale ostatnio nawet PiS. Nie sprawdziły się zatem oczekiwania buntowników na czele z europosłami Podkańskim, Kuźmiukiem i Wojciechowskim (obecnie z kadłubowego PSL-Piasta sprzymierzonego z Pisem), którzy jeszcze niedawno przepowiadali partii Pawlaka kompletne zmarginalizowanie. Kto wie, czy mimo buńczucznie wypowiadanych ostatnio w Wierzchosławicach oskarżeń pod adresem PSL, nie zostaną teraz zmuszeni do pogodzenia się z Pawlakiem - jako wicepremierem.

PSL w naszym regionie, witosowym mateczniku ruchu ludowego, przyzwyczaiło nas do tego, że nie można na nim zdecydowanie ( nomen omen ) postawić krzyżyka. W tym roku także są tu szanse na przyzwoity wynik. Przy jednocześnie nadspodziewanie dobrym wyniku PSL w skali kraju (a wynik partii Pawlaka, np. 8-procentowy ma przecież pewne szanse być jednym z większych zaskoczeń tych wyborów) PSL może się u nas pokusić nawet o dwa mandaty. Prawdopodobnie będzie jednak tylko jeden i wówczas - to z kolei pewne na 100 % - przypadnie on wieloletniemu posłowi Wiesławowi Wodzie (nr 1), jednemu z ostatnich wojewodów tarnowskich. Woda, skądinąd Krakus, jest w Tarnowie od lat liderem, którego pozycji w partii nie zaszkodziło dotychczas nic, nawet ostre konflikty z częścią ambitnych lokalnych działaczy.
Teoretyczną szansę na mandat poselski ma też Andrzej Sztorc (nr 2), aktualny przewodniczący sejmiku województwa. W jego parlamentarnych planach może mu jednak przeszkodzić nie tylko słaby wynik PSL w skali kraju, ale też osobiste problemy z prawem. Skłócony ze swoim bratem Józefem - byłym senatorem siedzącym obecnie w areszcie i oskarżonym o pranie brudnych pieniędzy - sam został oskarżony o wyłudzenie z ARIMR dopłat obszarowych; jego proces toczy się przed tarnowskim Sądem.
Dalsze miejsce na liście PIS zajął też Zbigniew Karciński, były starosta tarnowski, jeszcze niedawno związany z PO. Na tarnowskiej liście PSL są również m.in. przedsiębiorca z Łęgu Tarnowskiego Adam Biedroń i literatka (z zawodu magister administracji) Renata Żaba-Golesz.

Większych szans na zajęcie miejsc w Senacie raczej nie mają zgłoszeni przez PSL kandydaci, mimo, że ludowcy są jedynym - poza PiS i PO - komitetem w regionie, który desygnuje pretendentów do obu możliwych do zdobycia mandatów senatorskich.
O Pani Barbarze Gacek z Wieliczki, wiadomo tylko to, że nosi nazwisko identyczne z tym jakie nosi obecna Senator z PO, dziwnie przypadkowo startująca do wyborów w tym samym okręgu co zaprezentowana wyborcom niczym deus ex machina kandydatka PSL-u.
Ludwik Węgrzyn - wieloletni starosta bocheński i były prezes Związku Powiatów Polskich, to z kolei postać znana i mogąca liczyć na sporo głosów, o których z całą pewnością da się potem powiedzieć, że to głosy oddane na niego, a nie innego kandydata. Trudno przy tym szacować, ile z tych potencjalnych głosów nie padnie na Węgrzyna z powodu szumu medialnego, związanego z bocheńską aferą tzw. Tankowni, obecnie ocenianą przez tarnowski Sąd. Na ławie oskarżonych w tej sprawie L. Węgrzyn zasiadł jako jedna z ośmiu osób, ale oskarżenie o brak nadzoru nad urzędnikiem, kierowane przez prokuraturę pod adresem byłego starosty Sąd kilka dni temu oddalił, jako przedawnione.
(red.)
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Thu, April 25, 2024 01:01:34
IP          : 18.222.148.124
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html