To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
   Jak nie podsłuch, to pożar czyli cuda w magistracie    -   28/12/2007
Mania podsłuchiwania i strach przed podsłuchiwaniem, z najwyższych kręgów władzy trafiła wreszcie pod tarnowskie strzechy. Pierwszą tego zjawiska jaskółką było niegdysiejsze podsłuchiwanie pracowników przez byłego wójta gminy Tarnów. Niedawno obawę przed takimi szpiegowskimi działaniami wyraził wiceprezydent Henryk Słomka – Narożański, który zaopatrzył się w stosowny wykrywacz „pluskiew”. Wykrywacz zgodnie ze swym przeznaczeniem, w wiceprezydenckim gabinecie zabrzęczał alarmująco. Jakby tego było nie dość, zgodnie z najlepszymi polskimi standardami uprawiania polityki na szczeblu ogólnopolskim, również i na szczeblu lokalnym, w Urzędzie Miasta Tarnowa przy ul. Mickiewicza w grudniu w jednym z gabinetów wybuchł tajemniczy pożar...

Posłuchaj wypowiedzi i komentarza prezydenta Ryszarda Ścigały :

Ogloszenie

Historia z podsłuchem w wiceprezydenckim gabinecie zakończyła się dość nieoczekiwanie – właściwe policyjne służby gabinet osłuchały, opukały stwierdzając, że żadnego podsłuchu w nim nie ma, a wykrywacz „pluskiew” pana H. Słomki – Narożańskiego jest urządzeniem nieprofesjonalnym. Nieprofesjonalne urządzenie zaś to takie, które sprawić ma jak najwięcej uciechy amatorowi. W przypadku odtwarzacza mp3 taniej marki amator może sobie przynajmniej posłuchać nagrań w amatorskiej jakości. W przypadku wykrywacza podsłuchów, sytuacja jest bardziej skomplikowana: amator może się o działaniu urządzenia przekonać tylko wówczas, gdy jakaś „pluskwa” rzeczywiście gdzieś jest, a wbrew medialnym doniesieniom i najwyraźniej zgodnie ze zdaniem producenta rzeczonej zabawki, o „pluskwy” takie nie jest wcale łatwo i użytkownik amatorskiego urządzenia mógłby, widząc brak jakiejkolwiek reakcji, pomyśleć sobie że urządzenie owo nie działa. Należy więc sprawić, by zadziałało, choćby to było, nie przymierzając, gniazdko z prądem albo instalacja elektryczna w ścianie. Bo to takie super-czułe ustrojstwo! I tego rodzaju właśnie przygoda przytrafiła się zapewne panu wiceprezydentowi, choć teoretycznie niewykluczone (jak to w filmach sensacyjnych bywa), że ci, którzy podsłuchu nie wykryli, nie wykryli go dlatego, bo sami go tam założyli, albo że choć pluskwy nie ma, to jednak ona tam jest, bo to cud techniki nowoczesny i niewykrywalny dla standardowych wykrywaczy. A antypodsłuchowe ustrojstwo zabuczało i zaświeciło diodami dlatego, iż wykryło samo siebie, bo to właśnie wykrywacz nabyty przez wiceprezydenta jest urządzeniem podsłuchowym dla niepoznaki nazwanym wykrywaczem, podobnie jak to bywa z darmowymi programami antywirusowymi, które są wirusami.

Tak czy owak, ewentualność, że choć podsłuchu nie ma, to jednak jest, przemawiałaby za tym, że w tarnowskim magistracie snuje się jakieś arcy tajne rozmowy o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa, no bo jakże inaczej wytłumaczyć fakt, że w wiceprezydenckim gabinecie znajduje się niewykrywalna pluskwa. Albowiem wszem i wobec niech będzie wiadomym, że brak podsłuchu w jakimkolwiek pomieszczeniu jest jedynie dobitnym dowodem na to, iż taki podsłuch tam jest, jeno zaawansowany technologicznie.

Popuszczając wodze fantazji mógłbym również należycie zinterpretować pożar w magistracie, nie wnikając w którym to gabinecie on nastąpił. Chodziło niewątpliwie nawet nie o zniszczenie niezwykle ważnych dokumentów, ale o zatarcie śladów tego prawdziwego, nie wyimaginowanego podsłuchu – odbywającego się bez wiedzy użytkowników za pośrednictwem mikrofonu za 15 zł i kamery internetowej za 70 zł, na bazie aplikacji podobnych do Skype`a czy gadu gadu.
Cóż, tego z całą pewnością ustalić się nie da, w każdym razie prezydent Ryszard Ścigała zapewnia (zapewne dla zmylenia przeciwnika), że nie uległo zniszczeniu nic, czego nie można by było odtworzyć – ba, ocalał nawet dysk komputera! Oj biada, biada, bo pod pretekstem ocalenia i danych odzyskania prezydent miasta może uzyskać dostęp do nie swojego komputera! Więc może niech nie zmylą nas ustalenia, iż prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej! Już my z filmów dobrze wiemy, jak i po co robi się takie przypadkowe „zwarcia”. Zanim jednak pojawią się u nas agenci NCIS i Archiwum X, pozostaje nam jedynie wysłuchać, jak sprawę podsłuchu i pożaru komentuje prezydent Ryszard Ścigała...
M. Poświatowski
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Fri, April 26, 2024 07:03:50
IP          : 3.149.229.253
Browser     : Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html