Przyjmijmy, że dobrą muzykę można podzielić na dwie kategorie. W pierwszej natychmiast rozpoznajemy o co chodzi, druga zaś to wieczna tajemnica -niczym ziarno wizualnego haszyszu niepokoi i zachwyca, uwodzi i konsternuje, intryguje i zniewala, sprawiając że z przyjemnością wraca się do niej wielokrotnie, a i tak do końca jej nie rozgryzie. Do tej drugiej kategorii należy bez wątpienia mistrzowski repertuar zespołu Świetliki - melanż zimnej i oszczędnej, a jednocześnie czułej i doskonałej muzyki z ostentacyjnie ponurą i niejednokrotnie ironiczną poezją. W ostatni piątek krakowska formacja dała długo oczekiwany, pierwszy koncert w Tarnowie. Miłośnicy poezji i muzyki Marcina Świetlickiego czekali na to aż 15 lat, bo dokładnie tyle czasu upłynęło od wydania pierwszej płyty „Ogród koncentracyjny”.