To jest strona archiwalna
   Co to był za portal ?   
Najnowsze informacje
Zapraszamy, promujemy
Reklama
OGŁOSZENIA i REKLAMY (arch.)
Reklama
Reklama
Reklama
InTARnet poleca
Reklama
Reklama
Źródło: inTARnet.pl
  
  Metafizyka tańca w "Ruinach ciała"    -   22/4/2008
W półmroku lizanej ciepłą aurą świec drewnianej sceny, biały jak śmierć, półnagi Daisuke Yoshimoto ekspresyjnymi ruchami próbuje zbudować nową epistemologię, zdolną opisać istotę bytu. Tak w największym skrócie można streścić absolutnie wyjątkowy spektakl „Ruiny ciała”, którego jednorazowy pokaz odbył się w sobotę w letniej sali koncertowej Centrum Paderewskiego w Kąśnej Dolnej, szczelnie wypełnionej publicznością, która zjechała na przedstawienie z całego regionu.

Ogloszenie

Poruszające solo japońskiego mistrza butoh doskonale wyraża egzystencjalne niepokoje, pobudza do zadumy i rozmyślań nad sprawami metafizycznymi. Bardzo przy tym przypomina wywiedziony z najskrytszych głębi duszy magiczny obrzęd, który oddziaływa na widza, napawa go lękiem i przerażeniem, a równocześnie pociąga i zniewala. Zapach palonej stearyny potęguje uczucie grozy, a obrzędu dopełniają delikatne dźwięki muzyki, która jak w transie dyktuje rytm akcji. Po wyjściu ze spektaklu w nozdrzach długo jeszcze pozostał delikatny zapach świec, a przed oczami portret owładniętego szaleństwem, topiącego się w mroku podświadomości tancerza. „Ruiny ciała” to świetna sztuka, bo jej największą wartość stanowi sens metafizyczny.

TANCERZ JAKO ODCIELEŚNIONA METAFORA
Początkowo, skupiony wyłącznie na sobie, zaabsorbowany powolnymi ruchami Daisuke prawie nic nie mówi. Jest jak bladolicy upiór, który myśli tańcem. Z kolei ruch jego ciała – podobnie jak u ekspresjonistów – jest plastycznym wyrazem stanów świadomości. Niezwykły taniec niejako wchłonął w siebie tancerza, wyprowadzając go tym samym z ram czasowości i zamieniając w metaforę bądź nośny symbol.
W „opowiadanej” przez Yoshimoto historii pojawiło się kilka postaci, z których - jak trafnie zauważa Katarzyna Julia Pastuszak - każda wyrosła z zapisanej w jego ciele przeszłości. Inspirowany wspomnieniami z dzieciństwa, zanurzony w odległej przeszłości spektakl pokazał ciało. Czasem było ono prowokująco wyuzdane, czasem kruche jak ciało niemowlęcia, innym znów razem dzikie i wymykające się spod kontroli, jakby chciało wykrzyczeć swój sprzeciw wobec nieuniknionego upływu czasu. Co znamienne, nie sposób do końca opisać natury ruchów trupiobladego tancerza, dotrzeć do ich metafizycznej istoty, która bardzo łatwo wymyka się całościowemu nazwaniu. Tancerz funkcjonuje raczej jako odarta z cielesności metafora, a jego taniec staje się rodzajem życia wewnętrznego. Wyzbyte emocjonalnych naddatków „czyste kształty” wniosły również silne, psychologiczne skojarzenia.
W niezwykłej tanecznej ekspresji Japończyka, ruchy ciała typu „klęczenie”, „leżenie”, „pełzanie” nabrały ważnego, a może i podstawowego znaczenia. Najlepiej było to widoczne w momencie, gdy Yoshimoto pokracznie pełzał po scenie. Jego nagie ciało zostało jakby połączone z podłożem, a z ruchów emanowała diaboliczność i zwierzęcość. Z kolei biała twarz, jakby ulepiona z gliny dosłownie zmieniała się w oczach, by za chwilę na kilka sekund, zastygnąć w masce obojętności, przerażenia albo smutku. Taniec Japończyka eksponował bowiem przede wszystkim ciemną stronę ludzkiej natury, głównie cierpienie człowieka spowodowane przemijaniem i śmiercią.

TANIEC ŻYCIA I ŚMIERCI
Według teoretyka kultury Ellisa Havelock’a, życie to taniec, bo podobnie jak taniec, zawiera ono naturalne, ciągłe i nieznacznie tylko modyfikowane następstwo ruchów. Teoria ta jest szalenie bliska sztuce Yoshimoto, w której to właśnie rytm wyznacza wszystkie fizyczne i duchowe manifestacje egzystencji. Rytm, dzianie się, procesualność są tu ekwiwalentami samego życia. Życie i taniec są zatem porządkami analogicznymi, a taniec jest poetyckim symbolem życia opartego na rytmie. Nasuwa się tu oczywiste skojarzenie z filozofią indyjską, wedle której taniec życia przynależy do Siwy-boga tańca. Jednak nie sposób oprzeć się wrażeniu, że będący atrybutem życia taniec, w sztuce Yoshimoto dziwnie splótł się ze śmiercią. Odrodzeńczy i destrukcyjny wymiar ciała połączyły się ze sobą, sprawiając że taniec stał się symbolem nieskończonego cyklu narodzin i śmierci. Symbolizująca śmierć biel ciała i twarzy tancerza sprawiła, że jego postać nabrała znaczenia ezoterycznego. Połączyła w sobie perspektywę życia i śmierci, ewokując starą filozoficzną teorię, że śmierć jest początkiem życia. Najpełniej uwidoczniło się to w scenie, gdy z ruin pękającego jak skorupa, spalonego kostiumu wyłoniło się nowe, nagie ciało, które na nowo uczyło się chodzić. Jednak w swojej nieporadności, raz po raz podnosiło się, by za moment znów upaść i zmienić swoją formę. Yoshimoto uwydatnił tu naturalny rytm i wewnętrzną motywację prostych ruchów. Tym samym pokazał gest taneczny jako graniczny punkt pomiędzy sytuacją upadku a powstania.

MIĘDZY JAWĄ A SNEM
Daisuke uczynił z przedstawienia mroczny rytuał. Na scenie płonęły świece, które stały się symbolicznym płonącym cmentarzem kolejnych zmarłych istnień. W blasku płomieni, które zatarły granicę między światłem i cieniem, życiem a iluzją można było odnieść wrażenie, że tancerz poruszał się we śnie. Właśnie motyw świec złączony z obecnością samotnego somnambulicznego tancerza wprowadził swoiste odrealnienie rzeczywistości i całkowite zatarcie granicy pomiędzy jawą a marzeniem sennym. Sztuka rozgrywała się więc również na płaszczyźnie onirycznej, co bez wątpienia stanowiło dodatkowy, estetyczny walor dramatycznego solo japońskiego mistrza.

Agnieszka Setlik

Wkrótce w portalu jeszcze więcej materiałów o spotkaniu z japońskim mistrzem butoh, warsztatach teatralno- choreograficznych z udziałem D.Yoshimoto zorganizowanych przez Teatr Nie Teraz i niezwykłym wydarzeniu artystycznym, jakiego doświadczyło kilkaset osób zgromadzonych na sobotnim pokazie w Kąśnej.
Sonda inTARnetowa
 
A to czytałeś ?

Warning: mysql_connect() [function.mysql-connect]: Unknown MySQL server host 'mysql5-3.premium' (1) in /home/intarnet/www/www1.atlas.okay.pl/poll/include/class_mysql.php on line 32
Connection Error
MySQL Error : Connection Error
Error Number: 0 
Date        : Fri, March 29, 2024 00:42:45
IP          : 44.203.219.117
Browser     : claudebot
Referer     : 
PHP Version : 4.4.9
OS          : Linux
Server      : Apache
Server Name : www.intarnet.pl
Script Name : /www1.atlas.okay.pl/index_full.html